Bądź… szczery! Czysty!

Kategoria: Opublikowano: 29 maja, 2021

Autor: Stephan Wahl/ Bonn- 03.07.2016
Przemyślenia na podstawie fragmentu z Ewangelii św. Łukasza

Ewangelia wg. św. Łukasza 10, 1- 12, 17- 20:
Jezus wyznaczył jeszcze innych, siedemdziesięciu dwóch uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.

Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają; bo zasługuje robotnik na swą zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże”. „Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże. Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu”. Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc: „Panie, przez wzgląd na Twoje imię nawet złe duchy nam się poddają”. Wtedy rzekł do nich: „Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie”.

„Jego misja i powołanie dotyczy każdej i każdego, którzy zostali ochrzczeni w jego imię”. Monsignore Stephan Wahl interpretuje tekst dzisiejszej Ewangelii o „wysłaniu 72”.

Jezu, mój Bracie i Panie,
moje jezioro Genezareth
leży tu, w mojej krainie.
Być może też na ulicach
jakiegoś twojego miasta.
Nie ma tu żadnych łodzi rybackich,
z których Ty mnie powołujesz
i ja też nie opuszczę mojego ojca.
Jestem uczniem z kontaktem przez e-mail,
telefon komórkowy i z muzyką hip- hop w uszach.
Nie wiem, czy jestem zdolny i przydatny
dla twojej misji, zadania,
dla twojego „mission impossible”.

Ja tylko wiem,
że moja dusza płonie,
kiedy czytam twoje słowa,
tak, jakbym słyszał Ciebie samego.
Wiem tylko,
że czuję Twoje ramię,
kiedy złoszczę się z powodu wykorzystywania i niesprawiedliwości.
Wiem tylko,
że będę cichy
w twoich pomieszczeniach
i to całkiem dobrowolnie.

Nierzadko,
domyślam się potem,
że ty mnie właśnie,
nie ważne dlaczego,
że ty właśnie mnie masz na myśli,
że ty mnie posyłasz.

Tak mógłby, być może dzisiejszy „uczeń” zareagować na powołanie i posłanie. Czasy się zmieniają, przyzwyczajenia życiowe, tęsknota za czymś „więcej”, nie zmienia się. Także wtedy, kiedy bezpośrednie odpowiedzi zdają się być przejrzyste.
W moim biskupstwie Trier, w tych tygodniach, dwóch mężczyzn zostanie wyświęconych na kapłanów. To odważna decyzja w tych trudnych czasach kościoła. Niestety jest ich tylko dwóch. Niedzielna Ewangelia pasuje do tej okazji, ale czy to nie dotyczy też wszystkich innych? Czy ten tekst Ewangelii dotyczy tylko szczególnych powołań? Szkoda, że tych powołań jest tak mało, ale co to ma wspólnego ze mną? Odpowiedź brzmi: Wszystko!

Jezus powołuje i posyła nie tylko wybraną kastę ludzi, nawet, gdyby to było wygodne. Jego misja powołania dotyczy każdej i każdego, którzy zostali ochrzczeni w imię jego. Odbywa się to tylko w różnorodny sposób, ale zawsze bez torby z zapasami, bez worka z pieniędzmi, bez butów- to dla nas dziwne wyobrażenie. Żaden autobus nie zabierze mnie bez biletu, nie mogę skorzystać też z metra, a boso, w naszych temperaturach? Wówczas te wymagania były możliwe, dzisiaj lecz możemy to tak zinterpretować: Uwolnij się od wszystkiego, co przeszkadza ci w szczerym spotkaniu drugiego człowieka, Dzisiaj bez pobożnych trików w torbie, bez opłacalnych obietnic, bez uprzedzeń, bez szufladek, bez wymachiwania katechizmem, bez naciskania z misjonarską wiedzą, która chce wyznaczać, co dla drugiego jest właściwe… Bądź szczery i czysty! Ze wszystkimi wadami i brakami.

Z twojego „jak” żyjesz, rozpoznawało się będzie, czym żyjesz. To jest misja Jezusa dla każdej i każdego: Żyj tym, w co wierzysz. I zgadza się też, że na tej drodze znajduje się sporo wilków, które chcą wyśmiać, wyszydzić, ugryźć i też zniszczyć. Nie zawsze będzie się udawało, ale myśl, że Bóg nie chce pozostawić cię samego i to, co krzywe chce wyprostować, należy, przykro mi, ale do tego, co chrześcijańskie.
Tak, jak pisze poetka Marie Noel: „Na jakie drzewo wyjść, by dotknąć nieba? By spotkać Boga, człowiek wspina się, ale nadaremnie. To Bóg zstępuje. On zstępuje, tak samo do grzeszników, jak i do sprawiedliwych”.
Bogu dzięki!

Autor:
Monsignore Stephan Wahl pracuje jako kapłan w arcybiskupstwie Trier. Angażuje się także dla wspólnoty w Waldrach i pracuje w mediach.