Kazanie na Wielkanoc 2014. „Mój” kamień
Kategoria: Opublikowano: 4 grudnia, 2019Autor: Monsignore Wilfried Schumacher
Kapłan katedry w Bonn
„Zaryglowali wejście i postawili straże”- tak kończy się historia Męki Pańskiej w Wielki Piątek. Ci, którzy doprowadzili do śmierci Jezusa, zabezpieczyli grób i zaryglowali wejście do niego. Oni chcieli być pewni, że nic się już nie wydarzy. Zabezpieczyli wejście do grobu ciężkim głazem, kamieniem zablokowali życie.
Często już, władczy tego świata- świata, dla którego Chrystus chciał umrzeć- próbowali raz na zawsze, przed jego grób przytoczyć kamień. Mnie bardzo niepokoi, jak my, chrześcijanie na to patrzymy. My pozwalamy, aby tradycja chrześcijańska naszego kraju i kontynentu, wciąż spychana była na dalszy plan tak, jakby zmarły został zamknięty w grobie.Wiele tego, co chrześcijanie robią dla społeczeństwa i w społeczeństwie, wydaje się często podejrzanym, ponieważ religia i przekonania religijne wciąż w społeczeństwie tracą szacunek i uwagę. Gdybym był ateistą, albo należałbym do innego wyznania, to z przyjemnością patrzyłbym, jak chrześcijanie sami grzebią swego Pana i skrywają go poza ciężkim kamieniem, który sami przytaczają przed grób.
Amerykański, chrześcijański filozof, niedawno mówił o „nihilizmie”, który wszędzie się rozprzestrzenia. To według niego „Triumf władzy i przemocy nad całą moralnością, bez oglądania się na słabych i zranionych”. On sam siebie nazywa „chrześcijaninem Wielkiej Soboty”. „Chrześcijanie Wielkiej Soboty”, zatrzymują się przed tym grobem, który zaryglowany jest wielkim głazem. Zamiast pośpiesznie włączyć się do wielkanocnych okrzyków radości, chcą postrzegać na świecie cierpienie i zło, odkrywać je i mobilizować siły, by przeciwko niemu walczyć.
Ten głaz, którym zaryglowany jest grób, we wszystkich Ewangeliach odgrywa rolę: za tą potężną barierą, w ciszy grobu dokonuje się dzieło śmierci: człowiek, który z prochu powstaje, powoli, znowu wraca do prochu.
Ponadto, ten kamień zapewnia porządek: przed nim stoją żyjący, a za nim leżą zmarli. Nawet, kiedy tę rozłąkę doświadcza się, jako bolesną i smutną, to jednak wie się, gdzie jest ten człowiek, którego kochamy. Ten kamień jest świadkiem śmierci. Kamień ten przypieczętowuje śmierć.
„Kto nam odsunie ten kamień?”, pytają w Ewangelii św. Marka kobiety pełne troski.
Mateusz daje odpowiedź: „Nagle powstało ogromne trzęsienie ziemi, ponieważ anioł Pański przyszedł z nieba, stanął koło grobu, odsunął kamień i usiadł na nim”. Nie ktoś, nie ktokolwiek- nie, Bóg sam odsunął ten kamień.
To, co wcześniej było tak pewne i wydawało się uporządkowane, teraz wywróciło się do góry nogami: „Szukacie Jezusa, Ukrzyżowanego. Jego tu nie ma, ponieważ On zmartwychwstał, jak sam zapowiedział”. Ten kamień, świadek śmierci, stał się świadkiem zmartwychwstania. Teraz triumfująco siedzi na nim anioł.
Z własnego doświadczenia wiemy, jak bardzo może być zablokowane nasze życie. Wszyscy znamy ludzi, którzy potykają się o kamienie, krwawiąc sobie stopy i głowy. Na tysiącu przeszkodach, na kamieniach, które spotykamy podczas drogi życia, które hamują życie, których nie można uniknąć.
Do nas wszystkich i innych odnosi się to orędzie. Nas wszystkich i ich dotyczy to orędzie tego ranka: Kamień został odsunięty! Już go nie ma miedzy nami i życiem. Już do nie ma miedzy nami i Zmartwychwstałym. Już nic nie dzieli nas z Bogiem.
Bóg sam sprawił, że Chrystus powstał z martwych. Bóg też sam odsuwa kamień z naszych serc i z naszych dusz, z waszych serc i waszych dusz!
O tym można w prosty sposób mówić i śpiewać. Jednak potrzeba czasu, by to dotarło do naszych serc. Ewangelie opowiadają też o kobietach przy grobie i o uczniach w Jeruzalem. Oni też potrzebowali czasu, by zrozumieć, co tu się wydarzyło. To jest tak, jak w realnym życiu: kto z was, pełen smutku raz już stał nad grobem, ten wie, że potrzeba czasu, by wróciła radość, zaufanie. To nie przychodzi od razu.
Dzisiaj, jak i wówczas potrzeba tych, którzy są przekonani, co do tego orędzia, którzy to orędzie, jak te kobiety z Ewangelii pośpiesznie zaniosą do innych. Kto nie znalazł jeszcze pociechy, musi ją znaleźć u nas, uczniów Jezusa. Kto jeszcze nie ma radości w sercu, musi ją znaleźć u nas, uczniów Jezusa. Kto zagubił swoją ufność i wiarę, ten musi ją odnaleźć u nas, uczniów Jezusa.
Bóg sam odsunął kamień. On może nam też dać siłę, abyśmy sami zaczęli być aktywnymi, abyśmy uprzątnęli z drogi kamienie, które były dotychczas przeszkodą dla nas i dla innych.