Kazanie według Księgi Rodzaju 3,1-19
Kategoria: Opublikowano: 2 stycznia, 2019Autor: Wikariusz Philipp Stolz
05.03.2017 Kościół „Jubilate” w Waldperlach
CZŁOWIEKU, GDZIE JESTEŚ?!
„Człowieku, gdzie jesteś?!- Bóg znowu woła.
Adam słyszy go dobrze, chociaż wolałby nie słyszeć. Adam wstrzymuje oddech i mocno przywiera do drzewa, za którym się ukrywa. Jego włosy sterczą, on drży na całym ciele. Czy to zimny, wieczorny wiatr sprawia, że cały się trzęsie? Czy to zdenerwowanie?
Adam musi złapać znowu oddech. Najchętniej chciałby być teraz gdzieś daleko, gdzieś indziej, tylko nie we własnej skórze. Nie, tu w tym ogrodzie, który już dla niego nie wydaje się rajem, lecz tylko kryjówką. On nie wie, gdzie ma się podziać. On się wstydzi.
„Człowieku, gdzie jesteś?! Adam słyszy, jak Bóg go woła. Słyszy też, jak mocno kołacze jego serce, dokładnie czuje swój puls, za uchem. On jest mieszaniną złości i zdenerwowania. Dlaczego posłuchał węża? Niech będzie przeklęty ten wytwór złego! Czy to nie Ewa i wąż go do tego namówili? Adam zacisnął pięść. Jednak, dla niego było jasne, że on sam ostatecznie zjadł to jabłko. On sam przekroczył granicę. On musi ponieść tego konsekwencje. Pięść Adama się trzęsie. On boi się tego, co teraz nastąpi.
„Człowieku, gdzie jesteś?!”- Bóg chodzi po ogrodzie i szuka go. Adam, jednak nie może przecież tak stanąć naprzeciwko Boga, po tym, co zrobił!
On się wstydzi:
Adam jeszcze w ustach czuje smak jabłka, smak ten czuje również na podniebieniu. Próbuje przełknąć ślinę, by pozbyć się tego smaku, ale to nic nie pomaga. Na ustach czuje jeszcze sok z jabłka. Przeciera je i teraz sok ma jeszcze na ręce! Brzydzi się tym sokiem i brzydzi się samym sobą.
Adam się wstydzi. Wstydzi się, że jest nagi, że ukrywa się za drzewem. Adam wstydzi się tego, że na ustach jeszcze czuje smak jabłka.
Drogie siostry i bracia!
Ten świat wcale nie jest rajem, on jest pełen prochu i potu. Jest on pełen wstydu, tego uczucia, który miał Adam, kiedy ukrywał się przed Bogiem. Wstyd powstrzymuje Adama przed tym, by powiedzieć: „Jestem”. Łatwiej, bowiem jest ukrywać się z zawstydzeniem za drzewem, kiedy rozbrzmiewa nawoływanie Boga. Łatwiej jest się ukrywać, zamiast odpowiedzieć na wołanie Boga i ustosunkować się do pytania Boga:
„Człowieku, gdzie jesteś?!”W piątek, polski poseł w parlamencie europejskim powiedział, że kobiety powinny mniej zarabiać od mężczyzn, ponieważ są mniejsze, słabsze i mniej inteligentne. I on, tym samym opowiada się za tradycją, która opiera się na tym tekście biblijnym. Czy on się nie wstydzi?!
„Człowieku, gdzie jesteś?!”. W poprzednim tygodniu, pan Patzak powiedział mi, że nasza partnerska wspólnota w Afryce nie miała długopisów i dzieci w szkole nie miały, czym pisać. Ja się wstydzę!
„Człowieku, gdzie jesteś?!” W ostatnim roku, na Morzu Śródziemnym, uciekając z Afryki, utonęło ponad 500 osób. W Europie oburzamy się z powodu muru, który chce wznieść Donald Trump. To jest zawstydzające.
„Człowieku, gdzie jesteś?! Prawdopodobnie, mógłbym jeszcze wiele tego rodzaju przykładów przedstawić, pewnie też kilka o mnie samym.
Słyszę wołanie Boga i pytam siebie: Gdzie jest człowiek? Człowiek nie odpowiada na wołanie, on ukrywa się między drzewami- a na ustach czuje jeszcze smak jabłka.
To ukrywanie rozpoczyna się z Adamem. W raju, który już właściwie nie jest wcale rajem, lecz tylko kryjówką. Adam, siedząc skulony za drzewem czuje wciąż smak jabłka na ustach i się wstydzi. Gdzie jest Bóg? Bóg chodzi w zimnie wieczornego wiatru i szuka swojego człowieka.
„Człowieku, gdzie jesteś?!”- „Ja słyszałem ciebie w ogrodzie, bałem się i ukrywałem, ponieważ byłem nagi”.
Czy to już koniec tej historii? Czy to jest to, co zostało po raju? Wstyd- i smak jabłka na ustach? Nie! To jest dopiero początek historii Boga z człowiekiem. Bóg szuka człowieka nadal. I On nie przestaje wołać. Bóg odkrywa człowieka. On idzie do ludzi. On sam stanie się jednym z nich.
Wiele tysięcy lat później, pewnego wieczoru, człowiek siedział w ogrodzie. Zimny, wieczorny wiatr spokojnie poruszał drzewami. Nagle usłyszał kroki żołnierzy. Oni go szukali. Kiedy żołnierze podeszli do tego człowieka, on zapytał: „Kogo szukacie?” Żołnierze odpowiedzieli: „Szukamy Jezusa z Nazaretu!” On na to odpowiedział: „Ja jestem”.
Ten człowiek nie miał smaku jabłka na ustach, lecz smak winogron.
A pokój Boży, który przewyższa cały nasz rozum, niech zachowa wasze serca i umysły w Chrystusie Jezusie.
Amen.