Kazanie według Listu do Efezjan 2,17-22
Kategoria: Opublikowano: 17 kwietnia, 2018Autor: Marco Voigt (kościół ewangelicko- luterański)
13.06.2010 kościół św. Michała w Nienburg (Weser)
Nabożeństwo główne z obrzędem chrztu
Droga wspólnoto i dzisiaj szczególnie droga Celine oraz wszyscy, którzy jej towarzyszą.
Witamy serdecznie w kościele św. Michała w Nienburg, witamy w domu!
Mówię „witamy w domu”, ponieważ kto przychodzi tu na nabożeństwo nie jest gościem lecz jest tu w domu! Wszystko jedno czy on przychodzi on w każdą niedzielę czy tylko od czasu do czasu, czy też dzisiaj jest po raz pierwszy.
Bóg jest tu dla wszystkich i u niego wszyscy ludzie są w domu.
Zatem: proszę, czujcie się jak u siebie w domu! Być może tylko uwaga do kilku konfirmantów: czuć się jak w domu to nie znaczy, że też tak się zachowywać…
U Boga jesteśmy w domu. I to istnieje już bardzo długo.
Apostoł Paweł już przed prawie 2000 taty napisał do swojej wspólnoty w Efezie. Efez leży na obszarze Turcji. I to jest duży kawałek od Jeruzalem i Galilei.
Ludzie w Efezie kiedyś pytali: „Czy my tak naprawdę należymy do Boga, czy też być może jesteśmy tylko wiernymi drugiej kategorii?”. Wszystkie wydarzenia, o których Paweł tak cudownie opowiadał wydarzyły się przecież tak daleko od nas. On opowiadał nam też o obcych regułach, które dotyczą Żydów i według których też tam żyją chrześcijanie. My tych reguł nawet nie znamy i nigdy według nich nie żyliśmy. Jak zatem rzeczywiście możemy należeć do Boga?
Myślę, że tak jak ci ludzie myśleli wówczas w Efezie, tak też czasem myślimy dzisiaj:
Gdy przeprowadzamy się do innego miasta, czy nawet do innego kraju, kiedy przychodzimy do nowej szkoły, w której jeszcze nikogo nie znamy…
Lub też kiedy od dłuższego czasu- czy też w ogóle po raz pierwszy uczestniczymy w nabożeństwie:
Wtedy czujemy się najpierw obco. Nikogo nie znamy. Nie rozumiemy reguł. Nie zawsze pojmujemy co właściwie się dzieje i dlaczego ludzie tak się właśnie zachowują. Czujemy się wtedy być może jak „wierni drugiej kategorii”.
Potrzeba czasu, żeby się przyzwyczaić. I w najlepszym wypadku ktoś nam potem powie: „Pięknie, że tu jesteś”.
Chciałbym być dzisiaj dla ciebie Celine tym, który powie: „Pięknie, że tu jesteś, witamy w domu”.
W Efezie tym, który to powiedział był Paweł i przez to dodał on tym ludziom odwagi.
Napisał tak:
„Chrystus przyszedł i zwiastował wam pokój. Wszystkim, którzy jesteście daleko i pokój tym wszystkim, którzy są blisko, bo dzięki niemu jedni i drudzy w jednym Duchu mamy wstęp do Ojca
Nie jesteście więc już obcymi i gośćmi.
Jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga”.
Czy to nie dodaje otuchy, to co Paweł napisał? „Wy nie jesteście już obcymi i gośćmi. Jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga”.
To co dotyczyło wówczas ludzi w Efezie, kiedy nie rozumieli reguł i zwyczajów narodu żydowskiego, to także dotyczy nas dzisiaj wszystkich, którzy zdecydowali się na wiarę w Boga, ale jeszcze dokładnie nie wiedzą co to oznacza.
Tak jak ty Celine- kiedy cię odwiedziłem powiedziałaś mi, że bardzo podobają ci się lekcje religii i chciałabyś w następnym roku uczęszczać na kurs przygotowania do konfirmacji.
Ty nie zostałaś ochrzczona jako dziecko, ale teraz zdecydowałaś: „Nadszedł czas: chcę zostać ochrzczona”.
I rzeczywiście więcej nie potrzeba. Wszystko czego chciałabyś się dowiedzieć na temat wiary i Bogu, będziesz poznawać na lekcjach religii i kursach przygotowawczych do konfirmacji.
Będziesz uczyć się trochę „o” wierze, ponieważ samej wiary nie można się nauczyć, ponieważ to daruje nam Bóg.
Mówiliśmy wcześniej w wyznaniu wiary: „Duchu Boży spraw bym mógł wierzyć i mógł dziękować i innych ludzi kochać i czynić dobro”.
Wszystko, droga Celine czego potrzebujesz, dzisiaj już przez chrzest od Boga otrzymałaś. Przyjęłaś Boże zaproszenie i począwszy od dzisiaj nie jesteś już gościem, lecz tu teraz jesteś w domu.
To odnosi się do każdego nabożeństwa i do każdego kościoła w którym będziesz uczestniczyć, ale w szczególności do kościoła św. Michała, który jest blisko twojego domu i który jest twoim kościołem chrzcielnym.
Przed trzema dniami tu w kościele było kilku gości. Oni również czuli się dobrze tak jak w domu. To było kilku wikariuszy, przyszłych pastorów.
Ci młodzi ludzie prowadzili godzinną lekcję dla konfirmantów na temat „modlitwy”.
Pod koniec lekcji powiedzieli, że już jest niewiele kościołów z lat 50- tych, w których można czuć się właśnie jak w domu, jak tu u św. Michała. „Witamy w domu…”
Św. Paweł, który ludziom w Efezie dodał tak wiele otuchy, który podarował im to uczucie, oprócz tego znalazł piękne porównanie, które miało to przypieczętować.
Posłuchajmy:
„Wy jesteście zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Jezus Chrystus. W nim zespolona cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w nim i wy także wznoście się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha”.
Przyniosłem dzisiaj cegłę.
Jest to stara cegła. Znalazłem ją w naszym parafialnym ogrodzie. Widać na niej wyraźne ślady zaprawy murarskiej. Ta cegła zatem już kiedyś należała do domu, a może nawet do kościoła?!
Jeśli się rozejrzę- widzę tu wszędzie przecież cegły. Nasz kościół zbudowany jest z wielu tysięcy cegieł!
I każda pojedyncza cegła jest bardzo ważna. Każda ma w kościele swoje miejsce, gdybyśmy zaczęli te cegły wyciągać- wtedy kiedyś kościół by się zawalił. Nie chcę wcale o tym myśleć!
Patrząc z drugiej strony kościół ten, jak i wszystkie inne kościoły na świecie, to tylko budynek. Ten „prawdziwy kościół” to są przecież ludzie, którzy wierzą w Boga. Kościół tworzą ludzie nie kamienie! I ten kościół ludzi jest żywy- on się nie zmienia:
Kamienie wypadają ze ścian, ponieważ nie chcą już należeć do kościoła.
Kamienie też na nowo do niego dołączają. Dzisiaj dołączył do nas jeden o imieniu ”Celine”.
Ten żywy budynek ludzi nigdy nie będzie wyburzony, ponieważ Bóg buduje swój kościół:
„W nim zespolona cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w nim i wy także wznoście się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha”.
Św. Paweł wspólnocie w Efezie i w Nienburg dodawał odwagi:
Bóg troszczy się o to, by Jego kościół się nie zburzył. Trzyma razem swoje kamienie i buduje z nich dużą świątynię. Świątynię, która jest naszym domem. Amen.