Kazanie z okazji ślubu według Ewangelii św. Jana 16,22

Kategoria: Opublikowano: 19 kwietnia, 2018

Autor: Thomas Ludwig (kościół ewangelicki)

15.08.2009 w Geisenheim

Ślub Michała i Krystyny

 

Droga Krystyno, drogi Michale!

Obydwoje pochodzicie z Niemiec południowych, z Wirtembergii i Bawarii. Twoim rodzinnym miastem Krystyno jest Böblingen, gdzie spędziłaś dzieciństwo i młodość. Na studia przeniosłaś się do Bawarii. Ty kochasz Allgäu, twój drugi dom. Od dzieciństwa spędzałaś tu z rodzicami i rodziną wiele pięknych urlopów i weekendów, w domku letnim twoich rodziców. Na studiowanie wybrałaś Monachium, stolicę Bawarii z urokliwą atmosferą, kafejkami, bawarskim stylem życia i widokiem na Alpy. Studiujesz prawo i ekonomię na renomowanym Uniwersytecie Ludwika Maksymiliana.

 

Ty, drogi Michale dorastałeś w bawarsko- szwabskiej metropolii- Augsburgu. To miasto bogate w zabytki i historię. Założone przez cesarza Augustusa w 15 roku przed Chrystusem o nazwie Augusta Vindelicum jest drugim najstarszym miastem Niemiec. Ty drogi Michale studiujesz ekonomię w mieście Fuggerów. Fuggerowie w czasie reformacji Niemiec byli najbogatszymi kupcami, finansowali cesarza i książęta i propagowali piękne dziedziny sztuki. Podczas praktyk w czasie studiów poznajesz świat biznesu we Frankfurcie nad Menem, Londynie i Nowym Jorku. Jesteś bardzo związany z twoim rodzinnym miastem Augsburgiem, twoimi rodzicami, wujem, ciotką i twoimi przyjaciółmi.

 

Droga Krystyno, drogi Michale, od młodych lat jesteście otwarci, gościnni i wobec drugich życzliwi.

Podczas szkoły, studiów i życia zawodowego zyskaliście grono licznych przyjaciół. Krąg waszych przyjaciół rozciągał się przez cały południowy obszar Niemiec aż do Innsbrucka. W 1997 roku wasi przyjaciele zaprosili 40 gości na urodzinowe przyjęcie do Monachium: ciebie Michale, twoją przyjaciółkę i ciebie Krystyno i twojego przyjaciela. Bawiliście się w miłej i przyjemnej atmosferze. Ty Krystyno w tej grupie byłaś nowa i po raz pierwszy spotkałaś tam Michała.

Twoje pierwsze wrażenie było pozytywne. Być może odzwierciedliło się ono w zdaniu: „Michał jest bardzo swobodny”. Po przyjęciu odwiozłaś z twoim przyjacielem Michała i jego przyjaciółkę do hotelu.

Od tej pory widzicie się 2,3 razy w roku na spotkaniach wspólnych przyjaciół. Cieszycie się z ponownych spotkań, świętujecie i radośnie rozmawiacie. Jako, że obydwoje macie partnerów, każdy idzie swoją drogą. Michał wraca do banku w Düsseldorfie, który końcem 2000 roku zmienia na bank we Frankfurcie nad Menem. Krystyna pozostaje w Monachium. Sześć lat temu, 15 września 2003 roku Krystyna wraz ze swoimi przyjaciółmi odwiedza festyn październikowy (Oktoberfest). Po południu jeden z przyjaciół powiedział do niej: „Michał z Frankfurtu też tu jest ze swoją amerykańska przyjaciółką! Wyślij mu wiadomość gdzie jesteśmy”. W ten sposób Krystyna sprowadza go do ich stolika. Po serdecznym pozdrowieniu i po jednym tańcu, pożegnał się i umówił na wieczór wpół do jedenastej przed P1.

P1- to ulica w Monachium, pierwszy adres spotkań w jednym z najnowocześniejszych klubów Europy (Prinzregentenstrasse). Atmosfera na festynie była niepowtarzalna: wszyscy w bawarskich strojach, w skórzanych spodniach i w pięknych sukniach.

Wczesnym wieczorem przyjaciele z powodu zmęczenia odmawiają spotkania w klubie P1. Michał też mógł odmówić, ponieważ przy wsiadaniu do taksówki przytrzasnął sobie lewą rękę drzwiami. Był w szoku, myślał, że stracił palce. Na szczęście tak źle nie było, ale ręka została zagipsowana.  Pomimo tego Michał poszedł na spotkanie do P1. Ze wszystkich umówionych pojawiają się tylko oni, Krystyna i Michał- oni dwoje- cudowne zdarzenie losu. Dzisiaj wśród nas jest jeszcze jedna para, która się w tym samym dniu znalazła na tym festynie, a prze trzema tygodniami wzięli ślub.

Krystyna i Michał tego wieczora bawili się przy świecących pochodniach w ogrodzie klubu. Rozmawiali, pili koktajle, tańczyli…

Zakochali się w sobie, rozpoczął się intensywny kontakt przez emaile, telefon, smsy. Dwa tygodnie później Krystyna zawiadamia swoją mamę, która była w tedy w USA o śmierci jej brata (chrzestnego Krystyny). Wtedy Krystyna była bardzo wdzięczna za taktowne, pełne współczucia wsparcie Michała.

 

W Boże Narodzenie 2003 roku Michał odwiedził Krystynę i jej rodziców w Allgäu. Skąd razem pojechali na urlop zimowy do francuskiej Szwajcarii. Krystyna wtedy pomyślała: „Albo będzie dobrze, albo wszystko skończymy”. Przeżywa jednak wspaniały urlop z  Michałem i rodziną.

 

Po urlopie Krystyna i Michał zrozumieli jak ciężko zdecydować się na partnerstwo. Bardzo przeszkadzają wspomnienia o skończonych długoletnich związkach. Coraz częściej odkrywają w drugim wartości, które są im drogie i ważne, które zawdzięczają swojemu wychowaniu: zaufanie, niezawodność i uczciwość. Obydwoje zmagają się z własną i wspólną przyszłością. Prowadzą związek na odległość co jest bardzo stresujące dla Krystyny, która przez 1,5 roku prawie w każdy weekend jeździła Z Monachium do Frankfurtu i z powrotem. Potem podjęła odważną decyzje: Po 10 latach rozstaje się z Monachium, swoim miejscem pracy i kręgiem przyjaciół. Pełne bólu było pożegnanie z wieloma zaufanymi ludźmi i przyjacielem z jej rodzinnego Böblingen. Krystyna znała go od 6 roku życia. Chodził z nią do szkoły i studiował w Monachium; dzisiaj jest świadkiem na ślubie. Krystyna przeniosła się do Frankfurtu do Michała. Zmiana ta opłaciła się też zawodowo. Ich prywatny krąg znajomych jest bardzo obszerny. Dla obydwojga bardzo ważna jest gościnność i przyjaźnie. Bardzo chętnie zapraszają swoich przyjaciół na jedzenie coroczne gęsi przed Bożym Narodzeniem.

 

Przed rokiem odwiedziliście amerykańskich przyjaciół na Florydzie. Po drodze do hotelu Krystyna daje Michałowi wskazówkę: „tutaj moja siostra otrzymała obrączki”. Michał milczał: on obrączki ma- w kieszeni spodni! Sponsoruje Krystynie masaż relaksujący i zaprasza na uroczystą kolację. Ona odbiera to jako podziękowanie za jej zaangażowanie przy spotkaniu z przyjaciółmi. Po masażu Krystyna ogląda spotkanie Baracka Obamy z Johnem McCain w szczytowej fazie wyborów prezydenckich. Minuta po minucie opóźnia się ich kolacja. Prawie godzinę spóźnieni idą do restauracji, na Sali jest tylko kelnerka. Po kolacji Michał zaprasza Krystynę na drinka do baru. W romantycznej atmosferze stawia jej pytanie nad pytaniami. Ona zgadza się i pyta: „Skarbie, czy ty to dobrze przemyślałeś?”

 

Droga Krystyno, drogi Michale, wasza sentencja ślubna nawołuje do radości:

„Wasze serce ma się radować, a waszą radość nikt wam nie zdoła odebrać”. Tą ślubną sentencją wybieracie sobie radość na towarzyszkę waszego małżeństwa. Radość była już towarzyszką waszej miłości. Dzisiaj jest wasz dzień radości- ślub. Macie ogromny powód do radości. My radujemy się razem z wami. Czujecie się bezpiecznie w atmosferze pełnych miłości spojrzeń. Przyrzekniecie dzisiaj to spojrzenie pełne miłości zatrzymać na całe życie. My ludzie potrzebujemy tego kochającego spojrzenia. Potrzebujemy miłości i dobroci innych, bo one dają nam poczucie bezpieczeństwa.

W naszych własnych oczach nie będziemy dobrze postrzegani. Jesteśmy takimi, jakimi nas postrzegają inni. Wy patrzycie na siebie już od dłuższego czasu- życzliwym, przyjaznym wzrokiem od pierwszej chwili. Cieszyło was każde spotkanie, znaleźliście obopólne zaufanie. Miłość nie uczyniła was ślepymi. Ona uczyniła was jasno widzącymi, otworzyła wam oczy na możliwości drugiego, na wartości według których on żyje, na godność, która się mu należy.

Pełni miłości patrzyliście też na ludzi wokół was. Dzisiaj cieszycie się na spotkanie z waszymi gośćmi. Jesteście bardzo związani z obydwoma domami rodzinnymi. Bardzo chętnie spędzacie z rodzicami urlopy. Cieszy was spotkanie  z waszymi sześcioma chrześniakami. By spotkać się z przyjaciółmi, z nimi przebywać, porozmawiać- droga nigdy dla was nie jest za daleka.

W Ewangelii św. Jana Jezus z Nazaretu obiecuje swoim przyjaciołom: „Ja będę was znowu oglądać. Wasze serce powinno radować się . Nikt nie odbierze wam waszej radości”. Powodem radości mężczyzny z Nazaretu jest Boże spojrzenie dobroci i miłości. Bóg patrz na nas przyjaźnie i życzliwie. Jego miłość nigdy się nie wyczerpie. Nią może się karmić wasza miłość, odnawiać, zawsze od początku wzrastać, być silną i twórcza. Wasza sentencja ślubna rozszerza wasze spojrzenie pełne radości i pełne zaufania, pełne odwagi i ufności, pełne oczekiwania, pełne nadziei- by patrzeć na wspólną przyszłość. Wy chcecie mieć dzieci. Małżeństwo to błogosławieństwo dla miłości i partnerstwa i wychowania nowego życia. Oby spełniło się wasze życzenie i Boże błogosławieństwo.

Bóg spotyka was w osobie Jezusa Chrystusa. Jego miłość może was dzisiaj i w przyszłości nieść w waszym małżeństwie i umożliwić wasza tajemnicę i cud: dalszy rozwój waszej miłości, źródło radości.

Tej radości nikt nie może wam odebrać. Amen.