Kiedy Chrzest jeszcze nie był nudny
Kategoria: Opublikowano: 20 marca, 2019Autor: Christoph Kreitmeir / katholisch.de
Ewangelia św. Łukasza (3,15-16, 21-22)
Gdy więc, lud oczekiwał w napięciu i wszyscy snuli domysły w sercach, co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on przemówił do wszystkich: „Ja was chrzczę wodą, lecz nadchodzi mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandała.
On chrzcić was będzie Duchem świętym i ogniem.Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo. Duch święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębicy, a z nieba odezwał się głos: „Tyś jest Syn mój umiłowany, w Tobie mam upodobanie”.
Dzisiaj, chrzest jest często świętem rodzinnym z kościelnym dodatkiem, tak uważa autor interpretacji, Christoph Kreitmeir. Za czasów Jezusa, było zupełnie inaczej, dlatego wstawia się on za tym, by chrzest dzisiaj, znowu stał się symbolem życia. Głębokim i duchowym znakiem nowego życia.
Znacie z pewnością powiedzenie „W wielu wodach wykąpany…?” Pojęcie to pierwotnie pochodzi z języka marynarzy i oznacza, że ktoś opłynął i poznał wiele mórz świata, zatem dużo widział i wiele doświadczył. Z czasem określenie to, nabrało innego znaczenia.
Ktoś wykąpany w wielu wodach, to ktoś przebiegły, znający wszystkie triki, twardy, doświadczony, niezłe ziółko, cwaniak.
Dwie postacie występujące we fragmencie Ewangelii św. Łukasza: Jan Chrzciciel i Jezus z Nazaretu, są całkiem innymi ludźmi tamtego czasu. Oni z nikogo nie kpią- oni otwierają ludziom uszy i oczy. Oni nikogo nie wyprowadzają w pole- oni wskazują drogę do światła, a Jezus sam z goła jest nosicielem światła. Nie dbają o własne korzyści, lecz dobro innych leży im na sercu.
Jan Chrzciciel, chrzcił wodą. Jezus z Nazaretu da się ochrzcić Janowi, a przy tym wydarzyło się coś niebywałego: Niebo się otworzyło, Duch święty w postaci gołębicy zstąpił na Niego, a przychylny, miły głos mówił o miłości i synostwie.
To wówczas był chrzest. Wtedy było to coś wielkiego i niezwykłego. Wtedy, religia nie była jeszcze nudna.
Chrzest dzisiaj! Przeważnie jest to chrzest niemowlaka, małego dziecka. Jest to uroczystość rodzinna z kościelnym dodatkiem. To, co najważniejsze, duchowe narodziny człowieka i przyjaźń z Jezusem- to jest prawie niezauważalne. Chrzest odbywa się, ponieważ chce tego np. babcia, bo tak wypada, bo być może, to magiczne błogosławieństwo uchroni dziecko przed nieszczęściem, a i inne, mniej duchowe powody nie rzadko mają tu przewagę.
Są, lecz też oni, ci inni…. Ludzie, którzy na nowo odkrywają, że są chrześcijanami, chcą ożywić to na nowo i publicznie chcą o tym poświadczyć.
Ludzie, dla których to, co zewnętrzne jest mniej ważne, dla których ma duże znaczenie wewnętrzna siła wiary chrześcijańskiej.
Dla tych ludzi- chrzest- są to otwierające się drzwi do innego życia, które z Bożą pomocą i wsparciem, może być solą ziemi i światłem świata.
Chrzest, znaczy głębokie zanurzenie w wodzie, co znaczy sięgnąć do głębokości.
To była droga Jezusa i kto zostanie ochrzczony, ten wraz z Jezusem pójdzie do otchłani, przeżyje, przeżyje niektóre niebezpieczeństwa i poprzez chrzest będzie wyniesiony do wysokości zmartwychwstania.
Chrzest- to symbol życia z głębokim, duchowym zanurzeniem, który wcale nie jest nudny-
Bogu dzięki!