Naucz się rozumieć tajemniczego Jana

Kategoria: Opublikowano: 27 stycznia, 2021

Autor: Siostra M. Salome Zeman/ Bonn 15.01.2017
Przemyślenia na podstawie fragmentu z Ewangelii św. Jana

Ewangelia wg. św. Jana 1, 29- 34:
„Nazajutrz zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie. Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi”. Jan dał takie świadectwo: „Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: „Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym”. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym”.”

„Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie…”.
Czasami, siostrze Salome Zeman ciężko przychodzi zrozumieć słowa Jana Chrzciciela. Jednak doświadczyło ona czegoś, co jej w tym pomaga.

Jan Chrzciciel często mówi tajemniczo. Szczególnie widoczne będzie to w dzisiejszej Ewangelii: Prawie nic z tego, co mówił nie zrozumiałam, pomimo tego jestem tym zafascynowana. Te słowa coś we mnie poruszają, nie potrafię dokładnie powiedzieć co to jest, ale coś we mnie te słowa Jana wyzwalają. Szczególnie te zdania: „Po mnie przyjdzie Ten, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie…Ja Go przedtem nie znałem… To ujrzałem i daję temu świadectwo: On jest Synem Bożym”, – nie dają mi spokoju i nie potrafię o nich zapomnieć. Jak to możliwe, że Jezus przychodzi po Janie i jednocześnie wyprzedza go? Jak to możliwe, że Jan dwukrotnie podkreślał, że nie znał Jezusa, a potem jest pewien, że jest Synem Bożym?

W zeszłym tygodniu, na kursie namalowałam ikonę. Na początku tygodnia nie wiedziałam jeszcze, jaki motyw wybiorę i byłam dosyć sceptyczna, co do moich artystycznych zdolności. Kiedy stanęłam przed wyborem wzoru motywu, od razu, bez namysłu wiedziałam, co mam namalować. Ta ikona, jakby sama nasunęła się ku mnie i nie ja ją wybrałam, lecz bardziej ona mnie! To uczucie nie odpuszczało mnie przez cały tydzień malowania. Byłam prawie pewna, że nie sprostam temu, że przy twarzy i oczach poniosę klęskę, ale ostatecznie, moja ikona była cudowna. Tego nigdy sama z siebie bym nie dokonała. Bóg, którego, jak przez okno mogłam przez tę ikonę widzieć, wiedział już dawno przede mną, że go w tym obrazie ikony rozpoznam, ponieważ już długo był przede mną i wiedział, że wyjdzie mi naprzeciw.
Ja go nie znałam, teraz go też nie znam, najwyżej w małych spojrzeniach, ale on zna mnie już od wieczności. To widziałam i tak poświadczam.
Bóg rzeczywiście istnieje, on wychodzi nam naprzeciw, on rzeczywiście jest pośród nas!

To jest moje doświadczenie, które przeżyłam dzięki Janowi Chrzcicielowi- niekoniecznie za pomocą rozumu, ale za to na głębokiej płaszczyźnie całego mojego człowieczeństwa. Kiedy patrzę na moją ikonę, wiem, że Bóg rzeczywiście stał się człowiekiem i jest nim wciąż jeszcze.
Czasami mogę to rozpoznać, wierzyć w to chcę jednak stale i zawsze.

Autorka:
Siostra M. Salome Zeman, jest franciszkanką w Siessen. Jest teologiem i studiuje we Freiburgu anglistykę.