Przemyślenia na podstawie fragmentu Ewangelii św. Jana na temat: „Kto jest bez grzechu…?”- Jezus kieruje wzrok na ofiarę

Kategoria: Opublikowano: 29 sierpnia, 2019

Autor: Siostra Birgit Stollhoff (06.04.2019)

Ewangelia według św. Jana 8, 1- 11:

A Jezus udał się na Górę Oliwną. I znowu rano zjawił się w świątyni, a cały lud przyszedł do niego i usiadłszy, nauczał ich.
Potem uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili kobietę przyłapaną na cudzołóstwie, postawili ją pośrodku i rzekli do niego: Nauczycielu, tą oto kobietę przyłapano na jawnym cudzołóstwie. A Mojżesz kazał nam takie kamienować. Ty zaś, co powiesz?

A to mówiąc, kusząc go, by mieć powód do oskarżenia go. A Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A gdy go nie przestali pytać, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamieniem.
I ponownie schyliwszy się, pisał po ziemi.

A gdy oni to usłyszeli i sumienie ich ruszyło, wychodzili jeden po drugim, poczynając od najstarszych i Jezus pozostał sam i owa kobieta pośrodku.

A Jezus, podniósłszy się i nie widząc nikogo, tylko kobietę, rzekł jej: Kobieto! Gdzie są ci, którzy cię oskarżali? Nikt cię nie potępił?

A ona odpowiedziała: Nikt Panie! Wtedy Jezus rzekł: I ja cię nie potępiam: Idź i odtąd już nie grzesz.

Ta wewnętrzna debata w kościele o seksualności, przeważnie wyznacza granicę między „grzesznikami”, a tymi, którzy są „bez winy”.
Jednak, w dzisiejszej Ewangelii Jezus podział ten znosi. Jemu chodzi tu w pierwszej linii o ofiarę, pisze siostra Birgit Stollhoff.

Niedawno do mojego nowego zadania z młodzieżą, odbyłam kurs na temat „zapobieganie przemocy seksualnej i nadużyć w kościele”.
Co ja tam usłyszałam. To było dla mnie coś nowego, ale też okropnego: Jak strategicznie działają oprawcy i jak często ofiara próbuje daremnie wypowiedzieć swój ból (siedem razy!) i jak łatwo było oprawcy zdobyć ofiarę w kościele!

Nadużycie dobrze pasuje do naszego fragmentu Ewangelii! Ten fragment opisuje dwie grupy oprawców: mężczyzn w ich moralnej złości i załapaną na gorącym uczynku cudzołożnicę.
Obie grupy zgrzeszyły, ci jedni chcą nadal grzeszyć, a drugim grozi śmierć.
Wszyscy, mężczyźni i ta kobieta, są dla mnie obrazem kościoła:

To są mężczyźni, którzy tę bezbronną kobietę chcą nie tylko ukarać za jej seksualny akt, lecz chcą też publicznie użyć na niej przemocy.
W wielu kulturach, tak uważam, mężczyźni dyktują kobietom, jak one mają praktykować swoje życie seksualne.
Czy to jest „seksualność kobiet”?, czy nie są to bardziej fantazje tych mężczyzn, które widzą w drugich i które sprawiają, że odczuwają oni przed nimi lęk?
W kościele temat seksualności został ograniczony przez to, że ideałem był żyjący w celibacie chrześcijanin.
Seksualność została wyparta-, „ponieważ nie może być tego, czego nie powinno być”, tak pisze poeta Christian Morgenstern.
„Pod dywanem” jest najlepsze miejsce, by pozwolić potrzebie pozostać potężna i niszczącą.
Te skrzywione twarze mężczyzn, – tak na kursie się nauczyłam, które w głowach wielu ofiar są wypalone, stają się urazem i skrzywieniem na całe życie.

Kościół, jako moralna instancja, tak stracił na wiarygodności- „Kto z was jest bez grzechu…”

Popatrzymy na tę kobietę: Ta kobieta zgrzeszyła, potwierdza to też Jezus. Nie ma tylko grzeszników w kościele, kościół też sam jest grzeszny.
Jest święty kościół ze swoją radosną nowiną, w którym wszystko, co życiu pomaga ma swoje miejsce, także seksualność.
Jest też i grzeszny kościół, który ze swoją strukturą władzy i często nietrafnym spojrzeniem ściemnia nasze spojrzenie na Boga. Kościół, którego członkinią jestem też i ja, – jest rozczepiony, ma dwie strony, jak i ja też.

Fragment z Biblii, pokazuje mi oprawców i oprawczynię. Do tej kobiety należy też, niewymieniony tu jej zdradzony mąż. Tu mamy milczenie.

Moja tęsknota i moje spojrzenie kierują się na Jezusa. Jezusa, który złość faryzeuszy wstrzymuje jasną, konkretną wypowiedzią. On pisze spokojnie na piasku: co jest ważne, co przemija i pozostaje- tego nie wiemy. Co dla kościoła znaczy nadużycie, obecnie pozostaje tajemnicą. Jezus myśli dwa razy o ofierze: o cudzołożnicy, jako ofierze osądu i przemocy i o mężu, jako ofierze zdrady.
I dwa razy daje wskazówkę na przyszłość: Decydująca jest druga wypowiedź Jezusa do cudzołożnicy: „Idź i nie grzesz więcej!”
Tu ma na myśli też i mnie i wszystkich w kościele: My wszyscy jesteśmy wspólnie za to odpowiedzialni, by takie nadużycia już nigdy nie miały miejsca. Do tego, mój kurs dodał mi otuchy: Jak mogę troszczyć się o to, by młodzi ludzie czuli się u nas pewnie i dobrze?
Jak ja ich mogę w tym umacniać, wyznaczać granice i meldować nadużycia?
Do tego należy też pytanie: Jak w odpowiedni sposób możemy mówić o seksualizmie? Wykorzystywać jego siłę i widzieć w nim przyjemne strony, bez niebezpieczeństw?

Więcej już nie grzeszyć- to jest najważniejsze zadanie i odpowiedzialność wynikająca z nadużycia.