Bóg nie jest skąpy

Kategoria: Opublikowano: 29 marca, 2021

Autor: Siostra Veronica Krienen/ Bonn- 15.07.2017
Przemyślenia na podstawie fragmentu z Ewangelii św. Mateusza

Ewangelia wg. św. Mateusza 13, 1- 23:
Owego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: „Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, niektóre [ziarna] padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niechaj słucha!”.

Przystąpili do Niego uczniowie i zapytali: „Dlaczego w przypowieściach mówisz do nich?” On im odpowiedział: „Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza: Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił. Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli. Wy zatem posłuchajcie przypowieści o siewcy! Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze. Posiane na miejsce skaliste oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; ale nie ma w sobie korzenia, lecz jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje. Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne. Posiane w końcu na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny”.

Biblie można znaleźć wszędzie, jak na przykład w pokoju hotelowym. Radosna nowina jest tak wspaniałomyślnie rozrzucana, jak ziarna siewcy. Ale czy dociera tam, dokąd jest posłana? Siostra Veronica Krienen interpretuje tekst dzisiejszej Ewangelii.

Przy czytaniu dzisiejszej Ewangelii rozpościera się przed naszymi oczami obraz gospodarza, który wspaniałomyślnie pełną ręką, szerokim łukiem sieje ziarno. Tak samo czyni Bóg. Wspaniałomyślnie i obficie daje swoje słowo światu.

Biblia jest książką superlatywów. We wszystkich epokach i we wszystkich językach trafia do ludzi. Biblia jest bestsellerem i longsellerem, jest najczęściej tłumaczoną książką, najczęściej rozprowadzaną i wciąż w największej ilości sprzedawaną na świecie (w 2014 roku około 34 milionów egzemplarzy). Biblię znajdziemy wszędzie. Można ją zamówić w internecie, w pokoju hotelowym, jej słowa pokazują się na tablicach reklamowych, na koszulkach i w przysłowiach… Słowo Boże nie rzadko czytane jest na licznych zebraniach i spotkaniach. Bóg nie skąpi nikomu swojego Słowa.

My, Słowa Bożego słuchamy każdej niedzieli. Ono obwieszczane jest nawet, kiedy drzemiemy, czy jesteśmy myślami gdzie indziej. Czy też tylko dziobniemy, czy słuchamy z otwartymi uszami radosnej nowiny o królestwie Bożym tak, że ona rzeczywiście ma szansę, by być przez nas przyjęta. Bóg nie jest wybredny, jeśli chodzi o słuchaczy.

Jest kilka rzeczy, które imponują mi w tej przypowieści. Bez nagany i apelów, bez „powinieneś…” czy „naprawdę powinieneś…” Ale rzeczywistość jest opisana niezwykle realistycznie – w tym moja rzeczywistość. Mówi się o tępych, tłustych sercach, zatkanych uszach i zmrużonych oczach, przez które słowo Boże jest trzymane z dala od serca. Jezus o tym wszystkim wie, zna ludzi i opisuje ich w taki sposób, że możemy się w nich rozpoznać. Bóg jest bardzo cierpliwy. Ale Jezus zna również nasze możliwości. Wie, że raz po raz człowiek jest tak poruszony Słowem Bożym, że jego życie się zmienia. Od czasu do czasu łapie nas słowo Pisma Świętego, skorupa naszej duszy staje się miękka i przepuszczalna, słowo Boże ożywa i staje się owocne. Jezus również o tym mówi: Słowo Boże w końcu osiąga swój cel.

Autorka:
Siostra Veronica Krienen OSB mieszka jako benedyktynka w Kolonii. Pracuje, jako psycholog w domu rekolekcyjnym Edyty Stein i szkoli kolejne pokolenie zakonu.