Boża terapia przy brakującym zaufaniu
Kategoria: Opublikowano: 22 lutego, 2021Autor: Ojciec Christoph Kreitmeier/ Bonn- 18.11.2017
Przemyślenia na podstawie fragmentu z Ewangelii św. Mateusza
Ewangelia wg. św. Mateusza 25, 14- 30:
Podobnie też [jest] jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obrót i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów.
Przyniósł drugie pięć i rzekł: „Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem”. Rzekł mu pan: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!” Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: „Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem”. Rzekł mu pan: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!” Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: „Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!” Odrzekł mu pan jego: „Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”.
W dzisiejszej niedzielnej Ewangelii o sługach i ich talentach, dotyczy pieniędzy tylko powierzchownie. Za tym kryje się przesłanie przeciwko strachowi i zaufanie.
Jezus wciąż przemawia w przypowieściach! W przypowieści o „powierzonych pieniądzach”, nie możemy pozostać tylko na płaszczyźnie finansowej, chociaż wyraźnie jest nam tu przekazana: Trzech administratorów otrzymuje pieniądze, za pomocą których mają robić interesy. Dwóch z nich robi to dobrze zgodnie ze swoimi możliwościami i otrzymuje nie tylko pochwały, ale jeszcze więcej pieniędzy w „rozliczeniu” z finansistą, aby dalej dobrze sobie radzić. Ale trzeci nic nie robi z powierzonymi! Wymieniono tu powód, to strach przed Panem. Ten ostatni karci go jako leniwego i złego, zabiera mu to, co pożyczył, i karze go wygnaniem w zupełną ciemność.
Za słowem „powierzono” kryje się rzeczywistość, która nie tylko sprawia, że relacje biznesowe są trwałe i możliwe do rozszerzenia: zaufanie. Bez zaufania prędzej czy później każda relacja między ludźmi i – to głębsze znaczenie tej przypowieści – między ludźmi a Bogiem zostanie zerwana. Wszystkie obszary współistnienia międzyludzkiego są ostatecznie oparte na zaufaniu. Musisz móc polegać na lekarzach, pielęgniarkach, ratownikach medycznych, straży pożarnej i policji, aby bronić życia i wyższej wartości ogółu społeczeństwa. Jeśli nie, „dobranoc”! Dlatego jest to tak szokujące, kiedy banki „spalają” miliardy naszych funduszy, lekarze handlują narządami lub księża znęcają się nad dziećmi, by wymienić tylko kilka złych przykładów z tłumu. Tu burzy się między ludźmi coś istotnego- kruszy się „socjalne spoiwo”. Od pewnego czasu przez nasz kraj i świat przechodzi zaślepienie w prawie wszystkich ważnych obszarach gospodarczych, które chce wprowadzić zamęt i dezorientację. Rośnie przy tym podejrzenie i strach, co wszystko czyni kruchym i łamliwym.
„Przypowieści o powierzonych pieniądzach” nie wolno ładnie czytać ani o niej opowiadać. Jezus podsumowuje to w skrócie: jeśli źle, leniwie lub lękliwie postępujesz z tym, co zostało ci powierzone, zostaniesz pociągnięty do odpowiedzialności. Podobnie jak podczas operacji, to co „zgniłe” zostanie wycięte, by to zdrowe mogło odrosnąć. Ważne jest i właściwe, by przeciwstawiać się złemu duchowi czasu, nastrojom końca świata i temu „każdy tylko dla siebie”. Taki ogólny nastrój mianowicie pozwala wzrastać temu, co negatywne i hamuje pozytywne siły przeciwdziałające temu. Bóg stawia kontrapunkt: zaufanie zamiast lęku, odwaga zamiast rezygnacji, miłość zamiast egoizmu, wkład, zaangażowanie zamiast lenistwa. Dlaczego? Ponieważ to dobro w każdym z nas, dobro między ludźmi i ostatecznie między nami i Bogiem, pozwala rosnąć „tym powierzonym nam darom”. Autor:
Ojciec Christoph Kreitmeier pracuje jako duszpasterz w Klinice w Ingolstadt i bierze udział w kształceniu dorosłych.