Co Jezus ma wspólnego z wyborami do Parlamentu Europejskiego
Kategoria: Opublikowano: 19 grudnia, 2020Autor: Siostra Birgit Stollhoff/ Hannover 25.05.2019
Przemyślenia na podstawie fragmentu z Ewangelii św. Jana
Ewangelia wg. św. Jana 14, 23- 29:
Jezus powiedział do swoich uczniów: Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać. Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem przebywając wśród was. A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie.
A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie. Co oznacza pokój? W niedzielnej Ewangelii Jezus formułuje „pokój”, jako roszczenie i jednocześnie dodawanie otuchy. Siostra Birgit widzi w tym też decydujące orędzie do wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Rzadko Ewangelia brzmi tak proroczo, jak w tę niedzielę, w niedzielę wyborów do Parlamentu Europejskiego: „Pokój zostawiam wam, pokój mój wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze, ani nie lęka”.
Wiemy, a zwłaszcza moja generacja, która dorastała z upadkiem muru berlińskiego i zakończeniem zimnej wojny, jak kruchy jest pokój.
Starzy, zaufani partnerzy żegnają się w chaosie twitera, kraje, które obaliły lewicową dyktaturę, pozwalają sobie przez prawicowo- populistycznych polityków ograniczać wolność mediów, a w Niemczech obywatele różnych wyznań znowu odczuwają lęk i niepewność.
Wszyscy jesteśmy zaniepokojeni, bliscy rezygnacji!
Co to jest ten pokój? Umownie zapewniony stan relatywnej wolności od przemocy? Czy to połączenie przez wartości i ideały, wyrosłe na gorzkim historycznym doświadczeniu?
Co to jest odwaga? Czy to wiedza, że jest się w większości z tymi, którzy mają podobne zapatrywania? Perfekcyjny wizjonerski plan?
„Pokój”, tak napisał teolog Heinrich Spaemann „jest idealnym, doskonałym bezpieczeństwem i bezgraniczną wolnością w jednym”.
Dla mnie jest to dobry opis wewnętrznego pokoju-, kiedy czuję się dobrze zadomowiona, ale ograniczona, czuję się wolna, ale związana i współodpowiedzialna.
Te bieguny, według mnie pasują też dobrze do politycznego pokoju: Pokój między narodami też oznacza bezpieczeństwo i solidarność, ale też wolność, indywidualność i tolerancję.
Istnieje pewna gra dla młodzieży, która dobrze to przedstawia: Wszyscy młodzi ludzie stoją w kole, wyciągają ręce przed siebie i chwytają na ślepo obydwiema rękami inne ręce. Z tego tworzy się najpierw węzeł, który wszystkim umożliwia poruszanie się. Kiedy zaczynają ze sobą rozmawiać, przemieszczać się – i to całkiem dosłownie, wtedy, na końcu powstaje krąg, gdzie wszyscy trzymają się za ręce. Każdy połączony jest z drugim i jest niejako na niego zdany. W ten sposób powstał team! Im bardziej się przy tym śmieją, tym szybciej rozwiązuje się węzeł.
Przy całym szacunku i powadze dla polityki: Europa jest dla mnie takim urzeczywistnionym ideałem, równowagą miedzy wspólnotą i samodzielnością, między wolnością i zaufaniem, chociaż czasami wydaje się to wszystko splątane i zawiłe, to poruszanie się tam i z powrotem. Wciąż będą przy tym integrowane nowe narody, będzie się świętowało, cierpiało i wzajemnie sobie pomagało.
Mogę swobodnie podróżować i mieszkać na przykład pół roku w Szwecji. Granice są otwarte, wozy straży pożarnej mogą interweniować też poza granicami danego kraju. Mogę uczyć się wszędzie, jako obywatelka równouprawniona, mogę poznawać innych ludzi i stwierdzać przy całej różnorodności, że nas, na tym kontynencie tak wiele łączy!
Jednakże- pokój, o którym mówi Jezus, to coś jeszcze więcej, niż ta ludzka jedność i zgodność: „Moje Królestwo nie jest z tego świata”.
Już psalmiści opiewają pokój, jako coś, co wyproszone będzie od Boga, co daruje nam sam Bóg, za który Bogu trzeba dziękować. Św. Paweł w ogóle mówi o „Bogu pokoju”.
Tak pokój zostanie nam darowany wraz z Duchem Świętym.
My, chrześcijanie, powinniśmy zawsze mieć nadzieję na pokój-, ponieważ wiemy, że ostatecznie nie możemy go zdobyć z własnej siły. My jesteśmy wezwani, by ten świat do tego przekonywać- by iść na wybory i głosować przeciwko rasizmowi i przemocy, by zapobiegać wojnie. Jednocześnie możemy zachować naszą szczególną odwagę, nasza ponadludzką nadzieję, nasze spojrzenie za horyzont tego świata, a naszą nogę skierować do drzwi do Królestwa Bożego, aby stamtąd wypraszać pokój.
Autorka:
Siostra Birgit Stollhoff CJ należy do zakonu Congregatio Jesu (siostry Mary- Ward). Pracuje w centrum duszpasterstwa młodzieży „Tabor” w Hanowerze, studiuje teologię i jest współodpowiedzialna za pracę medialną zakonu.