Jezus prowokator
Kategoria: Opublikowano: 19 marca, 2019Autor: Siostra Veronica Krienen/ katolisch. de
Siostra Veronica Krienen OSB, mieszka w Kolonii. Jest benedyktynką. Pracuje, jako psycholog w Domu rekolekcyjnym Edith- Stein i kształci młode siostry zakonne.
Podczas kazania Jezusa w Nazarecie, atmosfera i nastrój słuchających przechodził od zachwytu do złości. Działo się tak dlatego, ponieważ prowokacyjne słowa Jezusa nie pokrywały się z oczekiwaniem słuchaczy.
Siostra Veronica Krienen, zastanawia się, jak to jest z naszymi oczekiwaniami w stosunku do naszych bliźnich- i do Boga?
Ewangelia św. Łukasza (4,21-30)
Począł więc mówić do nich: „Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli”. A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: „Czy nie jest to syn Józefa?” Wtedy rzekł do nich: „Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie; dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum”. I dodał: „Zaprawdę, powiadam wam: żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman”. Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się.
Impuls od siostry Veronici Krienen
Scena, która została przedstawiona w dzisiejszej Ewangelii, nadawałaby się na tytułową stronę gazety. Jezus po swoim kazaniu w Nazarecie, spotyka swoich słuchaczy i po początkowym uznaniu, poklaskach, sytuacja eskaluje aż do niebezpiecznej spirali. Podnieceni słuchacze popędzają Jezusa na zbocze góry i chcą Go stamtąd strącić.
Co się stało? Atmosfera, nastrój aprobaty zaczyna się zmieniać, kiedy słowa kazania nie są już ważne, a zamiast tego, na pierwszy plan wysuwają się oczekiwania i wyobrażenia słuchaczy. Oni pytają: „Czy nie jest to syn Józefa?” Już nie będzie możliwe otwarte słuchanie, skoro przekaz będzie porównywany z własnymi życzeniami. Takie wyobrażenia i oczekiwania ludzie mają stale- wypowiedziane, czy też niewypowiedziane. One towarzyszą zawsze.
„Jeśli przyjdzie nowy biskup, to powinien najpierw…”, „Szefowa powinna teraz…”, „On jest przecież bardzo konserwatywny, dlatego powinien….”.
To, co dzieje się w myślach słuchaczy, Jezus wypowiada otwarcie. Do tego jeszcze dodaje własne, prowokacyjne słowa. Jemu nie chodzi tylko o uzdrowienie słuchaczy, lecz o dobro wszystkich ludzi. Kiedy Jezus to podkreśla, rodzi się wtedy agresja. Budzi się rozczarowanie i złość z tego powodu, że Jezus jest całkiem inny, że czyni siebie takim ważnym.
Jak to jest u mnie? Czy potrafię słuchać Jezusa, chociaż On nie mówi mi tego, czego od Niego oczekuję? Czy przyjmuję to, że Jezus nie okazuje się taki kochany, lecz jest tym, który palec swój wkłada do rany, który demaskuje i prowokuje, który chce moje myślenie, odczuwanie i działanie sprowadzić na bardziej szerokie pole?
Obok spojrzenia na słuchaczy, opłaca się też spojrzeć dzisiaj na zachowanie Jezusa: On dobrze czuje to aprobujące i negatywne oddziaływanie swojej mowy.
Każdy z nas doświadczył aprobatę i odrzucenie. To są trudne sprawy, z którymi nie jest łatwo się pogodzić. Aprobata, uznanie, oklaski mogą tak przyćmić, że nie będzie można już jasno reagować. Odrzucenie natomiast, może przysporzyć strachu, czy złości, a potem często niemożliwe jest jasne myślenie, logiczne działanie. Jezus nie pozwala się zbić z tropu, ani przez poklaski, ani przez odrzucenie. W obydwu przypadkach pozostaje niewzruszony w swoim, jasnym myśleniu. Uznanie nie odwodzi Go od tego, by poruszyć drażliwe punkty. I też w odrzuceniu pozostaje On spokojny, opanowany i idzie swoją drogą- warto posłuchać i pomyśleć!
Siostra Veronica Krienen OSB.