Jezus woła z drzewa „wstyd”
Kategoria: Opublikowano: 8 października, 2020Autor: Siostra Birgit Stollhoff/ Hanower 02.11.2019
Przemyślenia na podstawie fragmentu z Ewangelii św. Łukasza
Ewangelia wg św. Łukasza 19, 1- 10:
I wszedłszy do Jerycha, przechodzi przez nie.
A oto mąż, imieniem Zacheusz, przełożony nad celnikami, człowiek bogaty, pragnął widzieć Jezusa, kto to jest, lecz z powodu tłumu nie mógł, gdyż był małego wzrostu.
Pobiegł więc naprzód i wszedł na drzewo sykomory, aby go ujrzeć, bo tamtędy miał iść.
A gdy Jezus przybył na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego:
Zacheuszu, zejdź śpiesznie, gdyż dziś muszę się zatrzymać w twoim domu.
I zszedł śpiesznie i przyjął go z radością.A widząc to, wszyscy szemrali, mówiąc: Do człowieka grzesznego przybył w gościnę.
Zacheusz zaś stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę majątku mojego daję ubogim, a jeśli, na kim co wymusiłem, jestem gotów oddać w czwórnasób.
A Jezus rzekł do niego: Dziś zbawienie stało się udziałem domu tego, ponieważ i on jest synem Abrahamowym.
Przyszedł bowiem Syn Człowieczy, aby szukać i zbawić to, co zginęło.
Poborca podatkowy Zacheusz, jest jedną z najbardziej ciekawych postaci w Biblii, jeśli chodzi o historię nawrócenia. Jednak Jezus, na przykładzie Zacheusza, chce przez ten pojedynczy przypadek każdemu coś osobiście przekazać na jego życiową drogę, – stwierdza siostra Birgit Stollhoff. Do dzisiaj jest to jeszcze aktualne.
Często, serwis społecznościowy jest centralnym miejscem, gdzie złośliwie komentuje się osobiste upodobania i incydenty z życia znanych osób. Dotyczy to polityków, aktorów, muzyków i innych idoli naszego społeczeństwa.
W czasach Zacheusza, to wszystko odbywało się na ulicy: szepty, szmeranie, pokazywanie palcem…
Bolesne było to wówczas, tak samo, jak dzisiaj. Dla Zacheusza musiało to być bardzo nieprzyjemne, kiedy Jezus zauważył go ukrywającego się na drzewie figowym. Jezus nie tylko go dostrzegł, ale i zawołał go. Teraz ludzie zobaczyli, że on interesował się Jezusem i będą to komentować. Będą go wyśmiewać- ten niskiego wzrostu poborca podatkowy, wdrapuje się na drzewo!
A Jezus- czy teraz będzie kazanie o moralności?
„Wstyd jest odczuciem oczu, który rodzi się wraz ze spojrzeniem, które się na sobie czuje”.
Ta definicja teologa Ulrike Wagner- ukazuje nam, jak mógł czuć się wtedy Zacheusz. Zacheusz wstydzi się! Przy wstydzie, rozchodzi się o widzenie i postrzeganie, o związek, oddziaływanie i o całą osobę.
Dlaczego Jezus tak postępuje? Dlaczego wystawia Zacheusza na publiczny widok?
Jezus, w tych sprawach jest powtarzającym się „oprawcą”: czy to z człowiekiem odrzuconym ze społeczeństwa, czy z niewidomym, czy nawet z kobietą z krwotokiem- Jezus zawsze wstydliwe sprawy wyciąga na światło dzienne.
Czy to nie jest nadużycie? Wstyd jest przecież mocnym instrumentem władzy. Wstyd może być powodem traumy.
Zachowanie Jezusa dlatego może być tu właściwe, ponieważ on, we wszystkich tych przypadkach pokazuje, że samosąd, który też ukryty jest we wstydzie, jest zupełnie nieuzasadniony. Jezus, przez swoje zachowanie, chce te osoby włączyć z powrotem do społeczeństwa i je zrehabilitować. Jezus, dlatego też, jak przy Zacheuszu, konsekwentnie rezygnuje z każdego osądu. Najpierw okazuje mu publicznie swoją sympatię: Chce gościć w jego domu!
Poważanie, szacunek chroni godność danej osoby i czyni go dostrzegalnym. Potem, w małym gronie u Zacheusza, Jezus nie wyraża żadnej krytyki, nie mówi: „Czy nie nadszedł czas, by stać się lepszym człowiekiem?” To Zacheusz dobrowolnie wybiera, jako celnik, jako Rzymianin, ze swoimi krótkimi nogami, aby być dobrym człowiekiem.
Gdy coś oficjalnie ujawniamy- widzimy to dzisiaj w mediach socjalnych- dobrze to robi, jeśli chodzi o zakończenie osądów i nadużyć.
Na oficjalnych platformach łamane są tematy tabu, które do tej pory służyły popieraniu nadużyć, albo służyły fałszywym ideałom ciała. |
Przez to, oddają one z powrotem dotkniętym i nieszczęśliwym wolność i godność.
Jezus, w swoim zachowaniu wobec Zacheusza, wyraźnie pokazuje różnicę pomiędzy tym wstydem, który powoduje wyciągnięty, wskazujący palec, czy pełen miłości reflektor światła zwrócony na tego autsajdera.
To jest bardziej aktualne dziś, niż nam się wydaje!
Autorka:
Siostra Birgit Stollhoff należy do zakonu Congregatio Jesu (siostry Mary- Ward). Pracuje w centrum duszpasterstwa młodzieży „Tabor” w Hanowerze, studiuje teologię i jest odpowiedzialna za pracę medialną w zakonie.