Kazanie na Wielki Post na podstawie Listu do Hebrajczyków 5, 7- 9 5. Niedziela Wielkiego Postu w katedrze w Bonn- Być posłusznym- słuchać Boga.

Kategoria: Opublikowano: 30 września, 2019

Autor: Monsignore Wilfried Schumacher
Kapłan katedry w Bonn

 Słowo jest wolne,
czyn jest niemy,
posłuszeństwo ślepe.

W Obozie Wallensteina, Friedrich Schiller opisuje posłuszeństwo z jego zdradzieckim przymiotnikiem „ślepe”. To stawia posłuszeństwo w podejrzanym świetle. Ślepe posłuszeństwo, często było początkiem katastrofy. Niezliczona liczba ludzi, słowo to przywiodło do śmierci, niezliczonej liczbie dzieci, słowo to zrujnowało życie.Dlatego niechętnie mówimy o posłuszeństwie, chociaż wiemy, że wspólne życie bez posłuszeństwa wcale nie jest możliwe. Decydujące jednak jest: kiedy, gdzie, jak i dlaczego jestem posłuszny.

W dzisiejszym czytaniu, z posłuszeństwem spotykamy się dwa razy:
Chociaż był synem, nauczył się posłuszeństwa, przez to, co wycierpiał. A osiągnąwszy pełnię doskonałości, stał się dla wszystkich, którzy mu są posłuszni, sprawcą zbawienia wiecznego.

List do Hebrajczyków, który został napisany w czasie pierwszego prześladowania chrześcijan, opowiada o cierpieniach Jezusa, które były okrutne i złe. Tak samo nieoczekiwanie, jak u wielu jego adresatów. Jezus był człowiekiem we wszystkim, we wszystkim, co przeżywa człowiek. On przeżył ból, wyśmiewanie, umieranie i śmierć.

Jezus płakał, prosił, błagał, jednak poniósł klęskę i był zrozpaczony.
„Boże mój, Boże czemuś mnie opuścił!”, krzyczy ostatecznie do swojego ojca.
„W cierpieniu, on nauczył się posłuszeństwa”, mówi autor Listu do Hebrajczyków, a w Liście do Filipian, Paweł pisze: „On był posłuszny aż do śmierci”.

Być może uświadomimy sobie, co znaczy posłuszeństwo, jeśli, jako konkret, popatrzymy na nieposłuszeństwo, które opisuje List do Rzymian, jako „nieposłuszeństwo jednego człowieka” (List do Rzymian 5,19).
Nieposłuszeństwo, to była postawa Adama, zasadnicza postawa człowieka, który chce być, jak Bóg.

Posłuszeństwo, o którym mówi Nowy Testament, jest posłuszeństwem Syna, którego On się nauczył! To bardzo dynamiczny obraz Jezusa. On nie jest tym, który wcześniej wie wcześniej, co jest do wykonania, lecz jest tym, który tłumaczy konkretne sytuacje biorąc pod uwagę swój związek z Ojcem.

Dajmy na to przykład: Jezus przechodzi poza granicę do pogańskiego kraju. Tam spotyka go kobieta, która prosi o uzdrowienie jej córki. Lecz Jezus określa się, jako niekompetentny. Mówi, że nie jest posłany do pogan. Jednak wiara tej kobiety, która nie poprzestaje prosić, prowokuje go. On uczy się posłuszeństwa. Jezus rozpoznaje swoja misję i zwraca się też do pogan. Posłuszeństwo to nie pojedynczy czyn- posłuszeństwo jest podstawową postawą jego życia. Posłuszeństwo odpowiada jego zachowaniu, jako Boga.
Popatrzmy na historię w Getsamanii: Tu jest ojciec, z którym Jezus walczy, ale któremu wreszcie mówi: „Jeśli to możliwe, oddal ode mnie ten kielich. Ale nie, jako moja ludzka wola, lecz twoja boska wola niech się stanie”.
Św. Marek, w swojej Ewangelii nazywa Boga, Abba. Jezus zdaje się zupełnie na wolę Ojca. To jest „uczenie się posłuszeństwa”. Tylko tak, on może w całej swej wolności być posłusznym i iść swoja drogą bez zwątpienia.

Jak zawsze, w tych tygodniach przed Wielkanocą, chodzi tu o nasz związek z Bogiem i z Chrystusem. „Dla wszystkich, którzy są mu posłuszni, stał się sprawcą zbawienia wiecznego”.

Słyszymy tu jeszcze raz słowo: być posłusznym- słuchać.
Czy udaje się nam słuchać Boga?
Gdzie Bóg będzie dla nas słyszalny?
Czy w krzyku ludzi w tę niedzielę miłosierdzia,
czy w głosie sumienia,
czy w słowie Pisma świętego,
w impulsie i krytyce,
w znaku czasu.
Co on mógłby chcieć? Co on mógłby mi pokazać? Czego mógłbym się nauczyć? Tak, nauczyć. Zawsze martwię się o tych ludzi, którzy uważają, że muszą być perfekcyjni, także w swoim posłuszeństwie wobec Boga. Zamiast tego, by nastawiać się na to, by uczyć się bycia posłusznym.
Prosimy wprawdzie i modlimy się „Bądź wola twoja”, ale pozostajemy ciągle w tym w tyle.
Muszę zatem ufać temu, o czym mówi List do Hebrajczyków: On nauczył się posłuszeństwa.
Być posłusznym- słuchać- słuchać Boga.
Jezus w zwątpieniu słuchał bardziej Boga, niż ludzi. Dlatego też, on zwyciężył, wprawdzie dopiero w ranek Wielkanocny, ale jednak na wieczność.