Kazanie w 2. Dzień Bożego Narodzenia, święto św. Szczepana 26.12.2103 Katedra w Bonn

Kategoria: Opublikowano: 30 września, 2019

Autor: Monsignore Wilfried Schumacher
Kapłan katedry w Bonn
26.12.2103 Katedra w Bonn

Witamy w realistycznym świecie. Tak właśnie, to święto w 2. dzień Bożego Narodzenia, mogłoby być nazwane. Jeszcze odczuwamy świąteczny blask Bożego Narodzenia, a dzisiaj już myślimy o wykrwawionym Szczepanie w kurzu ulicy. Ta śmierć, wydaje się czymś ostatnim, czego spodziewalibyśmy się dzisiaj.

Jednak: to jest rzeczywistość! Wczoraj, w Iraku, podczas zamachu w kościele, zostało zabitych 35 chrześcijan, a ponad 50 osób zostało rannych.
Maria i Józef, dzisiaj nie mogliby przed Herodem uciec do Egiptu, ponieważ tam, coraz częściej słyszymy o represjach przeciwko chrześcijanom.W różnych częściach świata prześladowane są i uciskane kościoły, wspólnoty chrześcijańskie i pojedynczy wierzący.

W krajach, jak Wietnam, Pakistan, czy Chiny, takie represje są wyrazem systematycznego okaleczania wolności religijnej.
W innych krajach, wierzący z powodu ich zaangażowania na rzecz sprawiedliwości i pokoju, są zagrożeni i dyskryminowani, czasem nawet mordowani.

Na całym świecie, z powodu swojej wiary, prześladowanych jest około 100 milionów chrześcijan. Chrześcijanie są najczęściej prześladowaną grupą wierzących.
„Nie trzeba iść do katakumb, czy do Koloseum, by znaleźć tam ślady męczenników: męczennicy żyją teraz, w licznych krajach […[. Dzisiaj, w XXI wieku, nasz kościół jest kościołem męczenników”, – tak powiedział papież Franciszek, mówił o „ekumenie męczeństwa”, która łączy chrześcijańskie kościoły i wspólnoty.

Dlatego też, drugi dzień Bożego Narodzenia jest też dniem modlitwy za prześladowanych i uciskanych chrześcijan.

Witamy w rzeczywistości.

My tu, w Niemczech nie jesteśmy prześladowani. Zamiast tego jednak, usychamy. Czasy się zmieniły. Wprawdzie wciąż jeszcze połowa mieszkańców uważa się za chrześcijan, ale tylko 10- 15 % bierze udział w życiu kościelnym. Wraz z brakiem praktyki, ulatania się też wiara.
W Boże Narodzenie kościoły są zapełnione, ale to nie jest prawdziwa rzeczywistość!

To nie jest tak, że te pozostałe 85 % nie byłaby mile widziana, przeciwnie, ja traktuję ich poważnie z ich wszystkimi tęsknotami i oczekiwaniami. Każda i każdy z nich są dla mnie ważni i cenni. Wielu z nich poszukuje wody, która nie tylko odświeża ciało, ale i duszę.

Coraz więcej martwię się o te 10- 15 %, które nie czuje, że jest przy źródle i nie dostrzega, jak wielu bezradnie szuka często ożywiającej wody.
Dlaczego my im tej wody nie podajemy?

Nasz papież wskazuje nam drogę: On wysyła nas na zewnątrz, wciąż na nowo poszerza nasze spojrzenie i zaskakuje nas prostymi znakami.
W to Boże Narodzenie, przesłania z Rzymu są mocne i wyraźne: papież, który niesie figurę Jezusa- Dzieciatka przez Bazylikę św. Piotra z wielką czułością i który skromnie ubrany rozdaje błogosławieństwo, z całą prostotą i godnością swojej osoby. To są obrazy, które pokazują, że on traktuje poważnie to, co mówi. On wysyła nas na zewnątrz, by nieść Ewangelię innym. Musimy przestać być „chrześcijanami w pokoju gościnnym, na kanapie”.
O takich chrześcijanach papież Franciszek mówi: „Oni są dobrze wychowani, ale nie mogą być dziećmi kościoła, którzy wieszczą Ewangelię i być apostołami Jezusa” (Papież Franciszek 16.05.2013).
Chrześcijanie z salonu, piją wodę życia sami i zapominają o drugich, by im podać ożywiającą wodę.
Witamy w rzeczywistym świecie.

Pozwólcie, że na zakończenie zwrócę uwagę na dwa Bożonarodzeniowe doświadczenia, które wydają się dla mnie ważne:

  1. „Bożonarodzeniowe nabożeństwo pochwalne”, w kościele św. Remigiusza, na które zaprosiliśmy szukających i pytających ludzi, którym obca jest klasyczna liturgia, czy też w ogóle są zagubieni, już za pierwszym razem znalazło wielkie zainteresowanie.
    W Wigilię odwiedziło na 100 osób. Większość z nich wdzięcznie przyjęło tę propozycję i tym samym pokazało nam, że musimy kroczyć tą właśnie drogą, do przodu.
    Jednak, trudno było, w ten wigilijny wieczór znaleźć pomocników, ponieważ wigilia to świata rodzinne. Ciężko jest nam wyjść z naszych zakorzenionych rytuałów i przyzwyczajeń.
  2. Nasza szopka, która opowiada biblijne wydarzenia w kulisach naszego miasta, pokazuje, w Boże Narodzenie, Marię i Józefa w namiocie uchodźców. Jest to namiot, jakie można znaleźć w 50 prelekcyjnych obozach uchodźców na Bliskim Wschodzie.
    To powinno zmusić nas do zastanowienia i zapytania: „Jak piękne są miasta, które przezwyciężają chorobliwą nieufność, które integrują innych z ich różnorodnością i z tej integracji czynią faktor rozwoju!”,- powiedział papież Franciszek.
    Niemieckie miasta oczekują na przyjęcie uchodźców z Syrii. To, w jaki sposób ich przyjmiemy, świadczyć będzie o tym, jak my zrozumieliśmy orędzie Bożego Narodzenia.

Dlaczego wam to opowiadam? Potrzebuję ludzi, którzy nam pomogą, innym podawać ożywiającą wodę. Nie na wydeptanych ścieżkach przeszłości, lecz na nowych drogach. Zatem, przyłączcie się!