Kazanie według Ewangelii św. Marka 2, 1- 12
Kategoria: Opublikowano: 4 listopada, 2019Autor: Pastor Irene Engel
13.08.2016 Kościół Marii Panny, Esslingen
Ślub
Droga paro młodych, drodzy rodzice i droga rodzino,
drodzy przyjaciele i droga wspólnoto!
Nadszedł zatem ten wielki dzień, wielka uroczystość, w której wszyscy powinni zobaczyć: My
należymy do siebie i chcemy swoje życie, aż do końca naszych dni spędzić razem.
Przy tym, wy obydwoje pokonaliście już spory kawałek tej drogi: 12 lat!Jaka jest tajemnica, jaka recepta na tak wiele szczęścia w związku?
Po krótkim czasie, tak wiele związków się niestety kończy, wam się jednak udało to, o czym
niektórzy z utęsknieniem marzą.
Gdy was konkretnie pytałam, obydwoje skromnie odpowiedzieliście, że nie było większych,
obciążających problemów, tak to ty Jeannette i Sebastianie sformułowaliście: „Tak zostało to
rozstrzygnięte”.
Być może jest to tajemnica wielkiej miłości, że nie można jej wyjaśnić, nie można jej zbadać.
Kiedy ona się wydarza, to jest to, jak cud- właśnie w czasie, kiedy podkreślana jest samo-
realizacja pojedynczego człowieka.
Co mówi filozofia, co mówi Biblia w spojrzeniu na tajemnicę miłości- udam się na
poszukiwanie:
W filozofii, nie ma chyba innego, który by bardziej szczegółowo zastanawiał się nad
trwałością związku ludzkiego, niż Martin Buber.
W centralnym miejscu, tak on sformułował:
„Staję się tobą, całe prawdziwe życie to związek”.
Dopiero w spotkaniu z drugim, a całkiem szczególnie z ukochanym człowiekiem
doświadczam, kim jestem. Dojrzałość człowiecza, udaje się tylko w dialogu i w sporze z
drugim; a nie w tym, że patrzę w lustro, czy na swój własny pępek.
Co Martin Buber, tak wspaniale ujął: „Staję się w tobie”, nie mniej imponująco wyraziła to
wielka żydowska liryczka, Rosa Ausländer w słowach wiersza: Słyszeliśmy jej wiersz na
początku naszego nabożeństwa:
Mieszkamy słowo w słowo.
Powiedź mi, kto jest twoim najukochańszym przyjacielem,
moim jesteś ty.
Żyć, to być w związku, związku z tobą.
Żyć i rzeczywiście prawdziwie kochać, znaczy zaufać,
znaczy też wytrzymać ryzyko narażenia na zranienie.
Przy moim dalszym poszukiwaniu tajemnicy miłości, natknęłam się na opowiadanie w Biblii,
które na pierwszy rzut oka jest bardzo oddalone od nas i naszych czasów, a jednak zawiera,
tak wiele mądrości.
Cofnijmy się na moment około 3 tysiące lat wstecz:
Król Dawid stworzył cudowne królestwo i chce, by teraz jego syn Salomon, w jego imieniu
dalej je prowadził.
Młody i niedoświadczony Salomon boi się: „Jestem jeszcze młody, za dużo nie wiem”, bronił
się w swoim lęku przed przyszłością.
Wtedy, we śnie spotyka go Bóg i mówi do niego- prawie jak w bajce: „Proś o coś, co mogę ci
dać”.
Władza, bogactwo, polityczny dar dyplomacji, szczęście osobiste-, jakie życzenie powinien
spełnić mu Bóg?
Naraz, wydaje się, że Salomon pozbył się całego lęku.
Czego jednak zażyczył sobie od Boga?
Słuchające serce!
Podaruj twojemu „ty”, słuchające serce.
Serce w Biblii, nie jest rozumiane, jak u nas w całkiem romantycznie, jako emocjonalne
centrum uczuć; ono jest najpierw centrum podejmowania decyzji.
Serce jest moralno- etyczną instalacją, gdzie chodzi o dobro i zło, o właściwe i fałszywe.
Życzę sobie, powiedział Salomon, słuchającego serca, serca z empatią i serca o wrażliwym
odczuwaniu. Chciałbym odczuć biedę i troskę moich współbraci i móc je zrozumieć.
Być może jest to słuchające serce, droga Jeannette i Sebastianie, co stanowi wewnętrzną
tajemnicę waszej, wielkiej miłości.
W ostatnich 12 latach, w czasie studiów i latach rozwoju, słuchaliście siebie, akceptowaliście
to, czego drugi potrzebował i kim był ten drugi. Tak wzrastała wasza cudowna miłość.
Niech was przez wasze wspólne życie zawsze niesie słuchające serce. Amen.