Kazanie według Księgi Izajasza 2,1-5
Kategoria: Opublikowano: 7 marca, 2019Autor: Pastor Birgit Birkner
06.08.2017 Cmentarz Meerane, nabożeństwo pod gołym niebem
Tu, przede mną rozciąga się Jerozolima, ta piękność. Przez Dawida opiewana, przez Salomona rozbudowana. Później, często przejmowana, burzona, czy też przynajmniej raniona ze swojej czci i godności przez Babilończyków, Rzymian, muzułmanów i krzyżowców.
O Jerozolimo! Co musiałaś przeżyć? Jak wiele zadano ci cierpienia. Jak dużo nienawiści musiałaś wytrzymać i znieść?
Gdyby twoje uliczki mogły mówić, opowiedziałyby o zbrodni, o pogardzie wielu tysięcy. One opowiedziałyby o krwi i pocie, które przez nie płynęły. Ciągle nawiedzali cię ludzie, którzy chcieli tobą zawładnąć, którym chodziło o władzę. Oni chcieli cię posiąść, ponieważ wierzyli, że u ciebie można być blisko Boga. Gdzieś przeczytałam cyniczne spostrzeżenie, że ludzie wierzą, że w twoich murach można łatwo nawiązać kontakt z Bogiem. Czy to nie jest zwariowane?
Ty jesteś górą pana: Tak- bez wątpienia! To jest wypowiedź i obietnica, która jest prawdziwa.
Jerozolimo!, położona jesteś w górzystej Judei, gdzie często na krętych drogach twojego starego miasta wieje wiatr, nawet przy palącym skwarze. Na twoich uliczkach wrze, tu są Żydzi, muzułmanie, chrześcijanie i odwiedzający z całego świata. Piękna, kolorowa mieszanka, co często prowadzi do zatargów i nieporozumień.
Niedawno- znowu- nawiązała się kłótnia o Wzgórze Świątynne. To wzgórze, które jest twoim centrum, piękna Jerozolimo, – jest jabłkiem niezgody religii i nacji. Ludzie rzucają kamieniami, wzajemnie się obrażają, grożą mordem, – tylko, by być bliżej ciebie.
Tak, ty jesteś szczególnie „niebezpieczna”- mówi dużo. Tak, także to. Jednak oni przy tym nie biorą pod uwagę tego, że u ciebie żyje tak dużo, różnych ludzi, którzy różnorako żyją i wierzą.
Biorąc to pod uwagę, można stwierdzić, że często jest też zgodnie i pokojowo. Nie perfekcyjnie, ale bądź, co bądź: Kto jest perfekcyjny?
Jerozolimo, mam jedno pytanie: Czy będziesz na mnie zła, jeśli powiem: Ja nie myślę, że Bóg jest szczególnie blisko tylko na twoich ulicach, domach i na twojej górze?!
Ja nie chcę zaprzeczyć twojej długiej historii. Bez wątpienia Bóg tu, – zatem na twoich uliczkach, domach i na twojej górze- szczególnie oddziałuje. Ty jesteś górą Boga i nią też pozostaniesz w wieczności.
Jednak, wraz z tym szczególnym człowiekiem, – tym Nazarejczykiem, który niósł krzyż swój przez twoje ulice i bramy, który umarł na Golgocie, a później zmartwychwstał, – wraz z tym człowiekiem coś się zmieniło.
Nie tylko to, że ty od tamtej pory urosłaś: Golgota i jego pusty grób już dawno należą do miejsc, które odwiedzają tłumy. Nie, to jeszcze coś więcej: Orędzie Boga i jego obietnica przez Jezusa stały się znane i dotarły do takiej ilości ludzi, których ty nie mogłabyś pomieścić. Bóg jest blisko wszystkich ludzi- wszystko jedno gdzie.
Ty, Jerozolimo- jesteś górą Pana! Przez dzieło Syna Bożego, Nazarejczyka otrzymałaś wiele sióstr i braci. To miejsca, w których zbierają się ludzie i chwalą Boże imię.
W miejscach tych oni się modlą, świętują, czasami odprawiają żałobę.
Jednak, Jerozolimo-, co też jest smutne, niektóre z tych gór nie będą już odwiedzane. Kościoły, które zostały na nich zbudowane- są puste, – albo stają się muzeami dla ludzi, którzy wprawdzie podziwiają sztukę, ale jej prawdziwej wartości i znaczenia nie rozpoznają, nawet po części. Narody te, przychodzą do góry Pana, – ale oni tego wcale nie spostrzegają!
Ale komu ja to opowiadam?!- Ty przecież to znasz! Pielgrzymki ludów na Syjon, tu w Niemczech i u ciebie w Jerozolimie, przekształciły się w wycieczki turystyczne, które nie mają już żadnego związku z tobą, z naszym Bogiem.
Jednak, są jeszcze oni- Bogu dzięki!- ludzie, którzy spotykają się z braćmi i siostrami dzięki ich modlitwie, pieśni i wierze. Oni słuchają Bożego słowa i czują obecność Bożą. Oni są tu, na tym cmentarzu i w innych miejscach. Oni ufają w to, że Bóg spełni swoją obietnicę, którą onegdaj obwieścił swemu słudze Izajaszowi: Miecze na lemiesze, pokój na twoich uliczkach i zaułkach. Pokój na świecie.
Och, Jerozolimo. Czy oni spostrzegają, że są częścią jego planów? Bóg im tak wiele ofiarował. Rodziny, przyjaciół i talenty. Oni słyszeli jego słowo. Ono ich pocieszyło i rozzłościło. Tak, czy owak, byli oni tym poruszeni.
Za każdym razem-, kiedy oni przychodzą, – nawet, jeśli zdarza się to rzadko, – Bóg w ich sercu rozpala iskrę. Kawałeczek jego słowa. Ziarenko, które mam nadzieje wzejdzie. Oni wszyscy są dziećmi światła, ponieważ są jego dziećmi.
Jerozolimo, pozwól byśmy pomodlili się do Boga, by to światło, które Bóg im ofiaruje, mogło świecić jasno. By mogli oni się przy nim ogrzać, by czuli to światło, gdyby się zagubili gdzieś w świecie. Niech to światło, przez wszystkie dni będzie dalej przekazywane, jak my to czynimy w Boże Narodzenie, podając dalej światło pokoju.
Ty, piękne miasto, Jerozolimo, – to jest tak ważne, by to światło było dalej podawane, ponieważ to światło jest twoim powietrzem życia, tak samo, jak dla twoich sióstr i braci.
Przede wszystkim jednak jest to powietrze życia ludzi, każde ziarenko pokoju, każda nadzieja, która podtrzymuje i niesie.
Jak straszne byłoby to, gdyby to światło zostało zgaszone? Co to znaczyłoby dla ludzi? Co dla pokoju?
Ty znasz te momenty- musiałeś to przeżyć: Kiedy ostatnia iskra boskiego światła, prawie w tobie zgasła. Jakby już nikt nie śpiewał o twojej wielkości.
Ale oni opłakiwali twoje zgliszcza i uznali swoją winę. Oni uznali, że ty jesteś górą Pana. Nikt nie żyje tylko dla siebie. Wiara potrzebuje wspólnoty. We wspólnocie oni ciebie znowu odbudowali. Nie tylko raz. Oni przy tym śpiewali, modlili się i radowali, ciesząc się, że ty znowu będziesz promieniować i będziesz obwieszczać wielkość Boga ponad wszystkimi szczytami.
Jerozolimo, módl się ze mną, aby ludzie znów rozpoznawali braci i siostry, jako źródło ich życia. Oni sami sobie nie poradzą, a tam, w tych świątyniach będzie obwieszczane słowo Boże, a we wspólnocie będzie działał Duch Boży.
Jerozolimo, ty jesteś przyjaciółką- dobrze czułam się w twoich objęciach i w twoich murach, to było dla mnie szczęście, zawsze będziesz dla mnie ojczyzną. Jednak, twoi bracia i siostry są nią także, ponieważ dom Boży znajduje się w wielu miejscach, a ty się zdziwisz, jak mała jest niekiedy góra i jak skromne są niektóre kościoły. Czy światło Boże może nadal świecić, to nie jest zależne, ani od wielkości, ani od piękności.
Och, Jerozolimo, to światło, które promieniuje z domów Bożych, nie może być zgaszone! Ono musi być dalej niesione i rozdawane przez tych, którzy w świątyniach modlą się i świętują.
Oni powinni, światło to innym rozpalać, często o tym mówić i nie wstydzić się tego.
Wiesz, Jerozolimo, Meerane jest do ciebie bardziej podobne, niż myślisz. Cmentarz ten położony jest na górze, naprzeciwko kościoła. Tak, jak Syjon, naprzeciwko Góry Oliwnej. Ludzie, którzy są pogrzebani na Górze Oliwnej, powinni pierwsi doświadczyć ponowne przyjście Boga, kiedy nadejdzie koniec czasów. Oni mają tam łoże z widokiem na górę Pana.
Niestety, wielu nie wie o tym, że są to łoża, – ponieważ nikt im o tym nie powiedział. Niektóre rodziny nie mają nic do powiedzenia o wierze, nadziei, o tym wszystkim, czym żyli ich umarli krewni. To wielka szkoda i wielki smutek. Co ich pocieszy?
Jerozolimo, wy macie wielką odpowiedzialność: ty i twoje rodzeństwo. Wy jesteście miejscami spotkań z Bogiem. Jednak, jeszcze większa odpowiedzialność jest tych, którzy was odwiedzają. Oni są przecież dziećmi Boga- dziećmi światła!
Oby zniknął korzec, którym zakrywają światło. Przecież oni promieniują jasno i cudownie.
To wszyscy powinni zobaczyć: By znikła ciemność w miastach i w krajach, by wzrastała nadzieja i przyszedł pokój. By coraz mniej ludzi smutno patrzyło na Górę Pana, nie wiedząc, że stamtąd przychodzi nadzieja i pociecha.
Oby oni wstąpili na Górę Pana, by On nauczył ich dróg swoich i aby oni kroczyli Jego ścieżkami i postępowali w światłości Pańskiej.
A pokój Boży, który przewyższa cały rozum, niech zachowa wasze serca i umysły w Chrystusie Jezusie.