Mam być poważny, więc jestem
Kategoria: Opublikowano: 30 października, 2020Autor: Siostra Veronica Krienen/ Kolonia 26.10.2019
Przemyślenia na podstawie fragmentu z Ewangelii św. Łukasza
Ewangelia wg św. Łukasza 18, 9- 14:
Opowiedział też niektórym, którzy pokładali ufność w sobie samych, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść:
Dwóch weszło do świątyni, aby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duchu zaczął się modlić: Boże, dziękuję ci, że nie jestem, jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy, albo, jak ten oto celnik. Poszczę dwa razy w tygodniu, oddaje dziesięcinę z mojego dorobku.
A celnik stanął z daleka i nawet nie śmiał oczu podnieść ku niebu, lecz bił się w pierś swoją, mówiąc: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu.
Powiadam wam: Ten odszedł usprawiedliwiony do domu swego, tamten zaś nie; bo każdy, kto siebie wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.
W dzisiejszej, niedzielnej Ewangelii dwoje ludzie prezentuje swój własny obraz, obraz samego siebie. Nasza autorka, siostra Veronica Krienen porównuje to zachowanie do naszej codzienności, mówiąc: Nikt do końca nie może rozpoznać obrazu całego siebie.
Jak, ja jestem postrzegany?- to pytanie, które wciąż nas zajmuje. Jakie w życiu mam poważanie, reputację? Z czego odczytuję, skąd wyciągam ważne informacje, co do tego, kim jestem? Czy moja ważność pokazuje się na selfie, które wysyłam, czy pokazuje się w tym, co opowiadam o sobie mojej przyjaciółce, czy w tym, co opisuję w swoim pamiętniku?
Także, ci mężczyźni z naszej Ewangelii zastanawiają się nad sobą. Obraz, który o sobie oddaje faryzeusz, odpowiada wykreowanemu selfie. Wygląda on pięknie, lecz pokazuje tylko wybraną stronę rzeczywistości, stronę czekoladową, stronę, którą chciał się pochwalić.
Słabo liczy się to przed Bogiem, to jest jemu obce.
Celnik jest tak odważny, że pokazuje się ze wszystkimi brakami, wadami, on czuje się grzesznikiem, czuje, że zdany jest na łaskę i przebaczenie. To, że już dawno dostąpił łaski Bożej, wydaje się być przed nim ukryte.
Żaden z nich i nikt z nas nie może sam zobaczyć siebie w całej rzeczywistości. Zdani jesteśmy na oczy, które na nas spojrzą i nasze własne spostrzeżenie uzupełnią. Każdy człowiek potrzebuje być poważany, każdy potrzebuje uwagi.
Dla tych dwóch mężczyzn z naszej Ewangelii, i dla nas, modlitwa jest dobrym sposobem do sprawdzenia siebie.
Tak, jak nasi dwaj bohaterowie, możemy w niej wyrazić, jak siebie postrzegamy, co myślimy o sobie. Jak celnik, powinniśmy rzeczywiście liczyć się z Bogiem, otworzyć się na niego. Jeśli będziemy Boga traktować poważnie, jako partnera, to pozwolimy mu powiedzieć, kim jesteśmy.
Wszystko jedno, jak sami siebie postrzegamy- słowo, które do nas mówi Bóg i które o nas mówi będzie zawierało o wiele głębszą prawdę.
Stańmy w tę niedzielę przed Bogiem, powiedźmy mu spokojnie, jak się czujemy, jak siebie postrzegamy, co w sobie cenimy, a czego w sobie nie lubimy. W jego świetle możemy dojść do głębszej prawdy o nas samych.
Darem Boga jest to, że nas poważa, że nas chce, że my przed nim i przez niego jesteśmy w głębi jesteśmy zupełnie w porządku.
Pozwólmy, by jego oblicze nad nami promieniowało, a otrzymamy od niego naszą właściwą wartość, nasze poważanie.
…
Jesteś
ponieważ chcą ciebie oczy,
chcą na ciebie patrzeć
mówiąc, że to jesteś ty.
Hilde Domin
Autorka:
Siostra Veronica Krienen OSB, mieszka w Kolonii i jest benedyktynką. Jest psychologiem i pracuje w domu rekolekcyjnym Edith- Stein i uczestniczy w kształceniu przyszłych sióstr zakonnych.