Najważniejszym przykazaniem jest miłość
Kategoria: Opublikowano: 14 kwietnia, 2021Autor: Siostra Anne Kurz/ Venne koło Münster- 24.10.2020
Przemyślenia na podstawie fragmentu z Ewangelii św. Mateusza
Ewangelia wg. św. Mateusza 22, 34- 40:
Gdy faryzeusze posłyszeli, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem, a jeden z nich, uczony w Prawie, wystawiając Go na próbę, zapytał: „Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?” On mu odpowiedział: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Na tych dwóch przykazaniach zawisło całe Prawo i Prorocy”.
Co w życiu jest właściwe i jakie przykazania, zasady powinny się liczyć?
Tak, jak Jezus przez faryzeuszy w świątyni będzie z tymi pytaniami konfrontowany, tak też siostra Anne Kurz stara się zająć tym życiowym tematem, ponieważ jej zdaniem odpowiedź na przykazania jest ważnym punktem dla ducha uczenia się w naszym życiu.
Widzę przed moimi oczami następującą scenę: Dwunastoletni Jezus w świątyni, siedzący wśród uczonych w Piśmie. Jezus dyskutuje z nimi o Piśmie i Prawie. Widzę ich przed sobą, jak zafascynowani są Pismem, jak stawiają pytania, chcąc zrozumieć i sami też interpretują fragmenty z Pisma. Istnieje tu specyficzna łączność i bliskość między nimi- wspólnota uczenia się.
Dzisiejsza Ewangelia ukazuje Jezusa właśnie też w rozmowie z uczonymi w Piśmie. Lecz inne są tu zamiary. Oni chcą Jezusa wystawić na próbę: Oni chcą, aby Jezusa wprowadzić w zakłopotanie, aby zaplątał się w swoich odpowiedziach, aby to oni potem byli prawdziwymi nauczycielami. Stawiają więc jezusowi podchwytliwe pytania.
W ostatnią niedzielę chodziło o zmartwychwstanie, dzisiaj chodzi o pytanie dotyczące najważniejszego przykazania.
Najważniejszym przykazaniem jest miłość do Boga, do bliźniego i do siebie samego. Odpowiedź Jezusa jest też w oczach uczonych w Piśmie właściwa.
Jednak pozostaje pytanie: Co zrobimy teraz z tą wiedzą? Nauczyć się tego przykazania na pamięć? Zapisać to zdanie pięknym pismem? Czy uważać go za „właściwe”? Odpowiedzią na to pytanie może być tylko nasze życie.
Często jest to mniej jednoznaczne, niż jest nam to miłe. Jest to połączone z wątpliwościami i dotknięte ryzykiem. Miłość zaczyna się tam, gdzie my zaczynamy ufać niepowtarzalności własnego serca. Ona jest ryzykiem. Tak, lecz otwarta jest przyszłość, w której my sami siebie odnajdziemy. Zupełnie i całkiem.
W przebiegu życia uczymy się, co miłość znaczy. Czasami wstydzimy się naszej formy kochania. Martwi nas, zasmuca, że jesteśmy zranieni i ranimy, że płonie w nas zazdrość, czy chęć władzy. Jak więc powinniśmy skonfrontować siebie z ta rzeczywistością? W inny przypadku przyjmiemy postawę faryzeuszy, którzy wprawdzie znają właściwą odpowiedź, ale pozostają ślepi w złośliwości ich podchwytliwych pytań.
Nauczyciele na drodze przykazań dodają odwagi i otwierają przed nami wolność.
Przed wieloma laty spowiadałam się w pewnego starszego jezuity. Mówiłam mu, że byłam uparta i nie bardzo wychodzi mi bycie posłuszną. Jego odpowiedź brzmiała: „Młoda kobieto, niech pani będzie wdzięczna za swoją silną wolą- będzie jej pani jeszcze potrzebowała w swoim życiu. Posłuszeństwa zaś uczymy się całe życie. Wszyscy modlimy się w słowach psalmu: „Ucz mnie Panie, bym pełnił twoją wolę”.
Ernst Barlach stworzył rzeźbę uczącego się, która ukazuje: że, centrum uczącego się nie jest głowa, lecz otwartość całej istoty. Jezus nie „miał” właściwej odpowiedzi, lecz on nią żył, nauczał i uczył. Autorka”
Siostra Anne Kurz, żyje we wspólnocie Verbum Dei w małym Domu Rekolekcyjnym w Venne, koło Müster. Jest teologiem i duchową przewodniczką.