„Nie bójcie się!”

Kategoria: Opublikowano: 25 stycznia, 2021

Autor: Siostra Birgit Stollhoff/ Bonn 16.04.2017
Przemyślenia na podstawie fragmentu z Ewangelii św. Mateusza

Ewangelia wg. św. Mateusza 28, 1- 10:
Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia, przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby umarli.

Anioł zaś przemówił do niewiast: „Wy się nie bójcie! Bo wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: Powstał z martwych i oto udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie. Oto, co wam powiedziałem”. Pośpiesznie więc oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom. A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: „Witajcie”. One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: „Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą”.

„Nie ma Go tu!”, mówi anioł do kobiet. Siostra Birgit Stollhoff interpretuje dzisiejszą Ewangelię: Zatrzymać się przy pustym grobie, co będzie dalej?

Najtrudniejsze są zawsze te dni, które następują: po wielkich wydarzeniach, po wielkich imprezach, świętach, zmianach. Zaobserwowałam, że to obojętne, czy to są piękne wydarzenia, jak ślub, wesele bliskich przyjaciół, czy oddanie ważnej pracy, czy zwycięstwo w mistrzostwach świata, czy też złe, ciężkie przeżycia, jak na przykład wypadek, złamanie nogi, albo kłótnia.
To, co następuje po takich wzlotach, czy upadkach, to jest pustka. Po gorączce, po wydarzeniach, następuje cisza, pustka. „O czym chcecie jeszcze rozmawiać? Czy istnieje w ogóle życie po ślubie?”, – zapytałam, pół żartem, pół serio przyjaciół po ich pracochłonnych przygotowaniach. Ich reakcja pokazała, że jesteśmy świadomi tego problemu!
Miesiąc miodowy, jest środkiem na „kaca”.

Ta pustka, między końcem i nowym początkiem, wyczerpanie po wielkich uczuciach, jest dla mnie, jak zatrzymanie się przy pustym grobie Jezusa. Podobnie musiała się czuć Maria Magdalena- wypalona, wyczerpana, jednocześnie świadoma, że wszystko się skończyło! Teraz już tylko żałoba!
Jednak pusty grób Jezusa, to nie żadne miejsce przeszłości, lecz- miejsce przyszłości! W milczenie tego „co przeszło”, wkracza to nieznane: Świat się poruszył, zapowiedziany został nowy początek, a ten stary, zmarły przyjaciel przyjdzie znany i obcy zarazem.

Jedno zdanie, w tym momencie jest dla mnie szczególnie ważne: „Nie bójcie się!”. „Nie bój się!”. W Biblii, zdania te będą wypowiadane prawie sto razy. Wszystko jedno, co przyjdzie, dobre, czy złe, – bo to, co nowe zawsze powiązane jest z lękiem! To nieznane, jest nie do opanowania, może nas zmienić i nasze otoczenie. Strażnicy, których zadaniem było troszczyć się o porządek, przedstawiciele władzy, nie wytrzymali tego trzęsienia ziemi i nie rozpoznali też tego nowego. Kobiety są jednak tymi, które gotowe są na nowy początek.

Kobiety w starym Izraelu były mało doceniane. Jako świadkowie w ważnych sądowych sprawach, wcale nie były uznawane. Lecz tu, właśnie kobiety stały się świadkami tego Nowego! One zaufały temu niewiarygodnemu, one zobaczyły to, czego nie można sobie wyobrazić!

To też pokrywa się z moimi doświadczeniami, jeśli chodzi o zmiany: One nigdy się nie odbywają, jak bym to sobie wyobrażała! Po pięknym doświadczeniu, nie następuje automatycznie planowane jeszcze piękniejsze przeżycie, tak samo, jak przy ciemnych scenariuszach, nie pojawiają się te jeszcze ciemniejsze. Przeważnie wszystko jest inaczej, wszystko przebiega inaczej, niż byśmy przewidywali: Do tej pory, pominięty człowiek, niepozorna idea, – teraz dopiero- w pustce, staje się wielkie i ważne.

„Nie można rozwiązywać problemów tym samym sposobem myślenia, przez które one powstały”, – brzmi cytat, który napisał Albert Einstein. Dla mnie stało się jasne, że każdy nowy początek zakłada, że ja się zmienię; że porzucę stary sposób myślenia. Często też, do zmiany należy właśnie ta cisza, pauza przy pustym grobie. A potem?
Jak kończy się ten zatrzymany czas? „Nie męcz się, ale cicho w zachwycie, jak ptak wyciągnij rękę do cudu”, – radzi poetka Hilde Domin.

Autorka:
Siostra Birgit Stollhoff CJ, należy do zgromadzenia Congregatio Jesu (siostry Mary- Ward). Pracuje przy Sankt Michaelsbund w Monachium. Studiuje teologię i jest współodpowiedzialna za pracę medialną zakonu.