Niedziela Palmowa. Znaki nadziei

Kategoria: Opublikowano: 4 grudnia, 2019

Autor: Monsignore Wilfried Schumacher
Kapłan katedry w Bonn

 


Ci starsi wśród nas, być może mogą potwierdzić, co opowiadali moi dziadkowie i rodzice: bieda i nieszczęścia w latach powojennych były większe, niż w latach poprzednich.
Kto przeżył okrucieństwo i grozę wojny, znowu musiał walczyć o przeżycie. Do biedy materialnej w obliczu zbombardowanego miasta i zburzonej egzystencji, dochodziły jeszcze wewnętrzne zwątpienia: jak to wszystko na nowo odbudować? Jak zaspokoić nasz głód, jak zabezpieczyć nasze życie? W tym złym, ciężkim czasie, były jednak znaki nadziei: ludzie, właśnie w naszym mieście spostrzegli, jak rozwijają się instytucje nowej demokracji. Także reformę pieniężną, w czerwcu 1948 roku rozumieli, jako sygnał, który dodawał im odwagi.
Rzeczywiście nasi dziadkowie i ojcowie dokonali wielkich rzeczy, które możemy dzisiaj oglądać.

Podobnie działo się też z ludźmi w Jeruzalem, kiedy wrócili oni po wieloletniej niewoli babilońskiej. Oni wrócili z deportacji do zburzonego miasta. To był czas, w którym działał prorok Zachariasz. Jego orędzie poruszało ludzi, dodawało im odwagi na nowy początek, by odbudować Bożą świątynię. Ten prorok wskazał ludziom perspektywę, która wybiegała daleko, poza horyzont ich codzienności.
Orędzie proroka Zachariasza dodawało ludziom otuchy w czasie, kiedy wydawało się, że nadzieja zniknęła. Jego ostatnie proroctwo zapowiadało Mesjasza:
„Raduj się, córko Syjonu! Wesel się, córko Jeruzalem! Patrz, twój król przybywa do ciebie. On jest sprawiedliwy i ofiaruje pomoc. On jest pokorny i przybędzie na osiołku, na źrebięciu oślicy”.
On uwalnia od całego ucisku i owego, obcego panowania i troszczy się o pokój i sprawiedliwość. Orędzie Zachariasza to- znak nadziei w ciężkim czasie.

Dlatego, zrozumiały będzie cytat z Księgi proroka Zachariasza, który cytuje Mateusz w swojej Ewangelii, mówiąc o wjeździe Jezusa do Jerozolimy. Ten wjazd, dla ówczesnych ludzi będzie znakiem nadziei. „Hosanna”, wołają oni do mężczyzny z Nazaretu. To znaczy: „Ach, Panie, przyjdź nam z pomocą!”. Tak, w Starym Testamencie prosi modlący się, którego słowa znajdują się w Psalmie 118. Tak też proszą ludzie króla, bo sami nie wiedz, jak sobie pomóc.
Ach, Panie, przyjdź nam z pomocą- dla tych ludzi, ten Jezus jest oczekiwanym Synem Dawida, Mesjaszem. Ten jest z rodu Dawida, Boży Syn w wieczności, tak śpiewaliśmy podczas procesji.
Jak prorokował Zachariasz, nie przybył on na bitewny tabor, nie w wozie bojowym. On przybył w pokorze, jako książę pokoju.

W każdym razie, ludzie z Jeruzalem wkrótce spostrzegą, że oni znaki nadziei zrozumieli fałszywie. Tu nie nastąpi przewrót za pomocą władzy i przemocy, lecz za pomocą miłości.

Chciałbym was dzisiaj zaprosić, abyście zapytali siebie, jaką nadzieję wiążecie z Panem? Co znaczy dla was Jezus, kiedy on wkracza do waszego miasta życia, tam, gdzie osiedliliście się, gdzie toczycie codzienne życie? Czy witacie go serdecznie? Czy też zamykacie przed nim bramę miasta?

Chciałbym zaprosić was, abyście wypatrywali znaków nadziei waszego życia. Co z waszą odwagą? Kto, lub co uwalnia was z depresji i przygnębienia? Kto, czy co pomaga wam, kiedy wszystko leży w gruzach? Te palmowe gałązki, które otrzymaliście i które weźmiecie ze sobą do domu, z wdzięcznością będą wam przypominać o tych znakach nadziei i jednocześnie stawiać pytanie, jakie nadzieje wiążę z Panem?