Przemyślenia na podstawie fragmentu Ewangelii św. Marka na temat: Powściągliwe znaki życia, zamiast wielkanocnych wiwatów
Kategoria: Opublikowano: 4 września, 2019Autor: Siostra Veronica Krienen
Ewangelia według św. Marka 16, 1- 7:
A gdy minął sabat, Maria Magdalena i Maria Jakubowa i Salome, nakupiły wonności, aby pójść i namaścić go.
I bardzo rano, skoro wzeszło słońce, pewnego dnia tygodnia, przyszły do grobu. I mówiły do siebie: Któż nam przeniesie kamień od drzwi grobu?
Ale, gdy spojrzały, zauważyły, że kamień był odwalony, był bowiem bardzo wielki.
A gdy weszły do grobu, ujrzały młodzieńca siedzącego po prawej stronie, odzianego w białą szatę i zdumiały się bardzo. On zaś rzekł do nich: Nie trwóżcie się!
Jezusa szukacie nazareńskiego, ukrzyżowanego; wstał z martwych, nie ma go tu, oto miejsce, gdzie go złożono.
Ale idźcie i powiedzcie uczniom jego i Piotrowi, że was poprzedza do Galilei: tam go ujrzycie, jak wam powiedział.
Siostra Veronica Krienen wie, że: wiara w zmartwychwstanie Jezusa wcale nie jest rzeczą prostą. W trafny sposób, powoli i ostrożnie, Ewangelia św. Marka opisuje przejście od śmierci do życia.
Wiara w zmartwychwstanie Jezusa jest, jak wówczas, tak i dzisiaj, dużym wymaganiem, wyzwaniem. Także, Ewangelia według św. Marka wydaje się o tym wiedzieć, ponieważ ona nie opisuje imponującego wiwatu, lecz bardzo ostrożnie i powoli opisuje przejście z nocy śmierci do światła dnia zmartwychwstania. To są powściągliwe znaki, które wskazują na nadzieję i życie.
Najpierw jest to, co ludzkie, normalne. Te trzy kobiety z Ewangelii św. Marka są wierne Jezusowi, nawet po jego śmierci, chcą iść do niego i oddać mu ostatnią posługę, cześć.
Już to, co aż do dzisiaj zdarza się miliony razy, jest znakiem życia, znakiem tego, że miłość nigdy nie dogada się, nie zgodzi ze śmiercią. Miłość zawsze będzie stawiać granice sile niszczącej śmierci, będzie ja ograniczać.
Pierwszą wskazówką jest usunięty kamień. Grób jest pusty, to budzący wątpliwość i wieloznaczny znak-, ale bądź, co bądź jest to otwarcie. Kamień tego, co ostateczne, zniknął, nie ma go. Istnieje szansa dla nowej możliwości, nadziei i życia: Być może jest jeszcze coś więcej. Być może jest to prawda, o czym Jezus mówił całe życie. Czasami, nieopatrznie coś się z nami staje: Ciężki kamień naszego myślenia i czucia, zostanie nagle poruszony. Czasem działa w nas Bóg i łamie w nas to, co stoi w poprzek naszego życia- i jest to nowe otwarcie.
Drugim znakiem jest posłaniec Boży, który poświadcza, że Jezus zmartwychwstał. Dzięki takim świadkom, żyjemy. Otwarcie pustego grobu i świadek zmartwychwstania, – to na razie musi kobietom z Ewangelii wystarczyć, w ten poranek wielkanocny.
To, co potem nadejdzie, to obietnica i misja: Z tymi paroma znakami, wyruszyć na misję i być samemu świadkami dla innych.
Z tym połączona jest obietnica: Jeśli wy, z powodu tych kilku znaków pójdziecie do Galilei, tam, gdzie żyliście z Jezusem potem i tam zobaczycie więcej, sami będziecie mogli spotkać zmartwychwstałego Jezusa.
Jeśli wy, a codziennym ziemskim życiu naśladujecie Jezusa, jeśli wy, jak on, dajecie ludziom sympatię i miłość, jeśli wy uzdrowicielsko poruszycie ciało i duszę, jeśli ofiarujecie przebaczenie i obwieszczacie przyjścia królestwa Bożego, – wtedy wy, w tym doświadczycie, że zmartwychwstały Chrystus żyje i działa- aż do dzisiaj.