Przemyślenia na podstawie fragmentu Ewangelii św. Mateusza na temat: Powołany dla świata
Kategoria: Opublikowano: 4 września, 2019Autor: Siostra M. Salome Zeman
Ewangelia według św. Mateusza 28, 16- 20:
A jedenastu uczniów poszło do Galilei, na górę, gdzie im Jezus przykazał.
I gdy go ujrzeli, oddali mu pokłon, lecz niektórzy powątpiewali.
A Jezus przystąpiwszy, rzekł do nich te słowa: Dana jest mi wszelka moc na niebie i na ziemi. Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha świętego. Ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata.Ostatnie słowa Ewangelii św. Mateusza są bardzo ważne: Krótko, zanim Jezus opuszcza swoich uczniów, powierza im radykalne zadanie, misję.
Ta misja jest aktualna aż do dzisiaj, mówi siostra Salome Zeman.
Wciąż będę konfrontowana z pytaniem, dlaczego ja, w kościele katolickim, oprócz tego, że pracuję, to jeszcze poświęcam mu całe swoje życie.
Ostatecznie, w kościele jest tak wiele problematycznych spraw i rzeczy, wiele złych, które kościół sprawił i które jeszcze mają miejsce. Jak zatem, dla czegoś takiego można poświęcić swoje życie?
Na te wszystkie zarzuty, muszę tak odpowiedzieć: Tak, to się zgadza. W kościele, rzeczywiście nie dzieją się tylko dobre rzeczy. Ludzie czynią błędy, często dosyć poważne i tak długo, jak długo w kościele będą ludzie, będą też popełniać błędy. Ja nie chcę tych błędów upiększać, czy je zmniejszać, ale one nie są dla mnie też żadnym powodem, bym wszystko porzuciła i odeszła.
Dzisiejsza Ewangelia umacnia mnie w tym, że ja tylko w kościele mogę rzeczywiście naśladować Jezusa.
Zmartwychwstały Chrystus, zleca dzisiaj swoim uczniom, by opowiadali o nim wszystkim ludziom, by czynili tych ludzi jego uczniami, by chrzcili ich w imię Boga w trzech osobach.
Jeśli ja chcę naśladować Jezusa, to nie mogę wyszukiwać słów, jakie mi się podobają, a jakie chciałabym zignorować. To zlecenie chrztu jest o tyle radykalne, że Chrzest prowadzi mnie do korzeni: Przez chrzest człowiek staje się nowym człowiekiem, jedynym w swoim rodzaju, nieskończonym. Przez chrzest, człowiek będzie też częścią kościoła, tak samo jedynego w swoim rodzaju i ostatecznego.
Czy kościół pasuje mi we wszystkich jego szczegółach i członkach, – to jest nieważne, ponieważ jestem jego częścią. Od chwili chrztu, moje życie nie należy już tylko do mnie. Ono należy do Chrystusa.
Polecenie misji w Ewangelii dotyczy wszystkich ludzi. Oni wszyscy powinni słuchać o Chrystusie, o jego nieskończonej miłości i wielkości Boga w Trójcy Jedynego i go naśladować.
Ta misja, dotyczy szczególnie wszystkich ochrzczonych, a tym samym kościoła: Także my i nasze struktury instytucjonalne, które przez setki lat się rozwijały, muszą znów, na nowo być powoływane do naszej, właściwej misji.
Ta misja, to naśladowanie tego, co Jezus nam przekazał. To ufność, że on jest przy nas przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.
Tylko, jeśli my sami, wciąż od nowa będziemy wracać do śladów stóp Jezusa, będziemy mogli nieść światło, a tym samym promieniować na innych.