Przemyślenia na podstawie fragmentu z Ewangelii św. Łukasza na temat: W sercu, rozpoczyna się droga do dobra- i do zła
Kategoria: Opublikowano: 26 lipca, 2019Autor: Pastor Christian Olding
Krąg tematów: Jezus, Wiara
Ewangelia według św. Łukasza 6, 39- 45
Opowiedział im też podobieństwo: Czy ślepy może prowadzić ślepego?
Czy obydwaj nie wpadną do dołu? Nie masz ucznia nad mistrzami, ale należycie będzie
przygotowany każdy, gdy będzie, jak jego mistrz.
A dlaczego widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku własnym nie dostrzegasz?
Albo, jak powiesz bratu swemu: Pozwól, że wyjmę źdźbło z oka twojego, a belka oto jest w
oku twoim? Obłudniku!, wyjmij najpierw belkę z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć
źdźbło z oka brata swego.Nie ma bowiem drzewa dobrego, które rodziłoby zły owoc, ani też drzewa złego, które
rodziłoby owoc dobry. Bowiem, każde drzewo poznaje się po jego owocach.
Dobry człowiek, z dobrego skarbca wydobywa dobro, a zły ze złego wydobywa zło; albowiem
z obfitości serca mówią usta jego.
Jak szybko, z miłości naśladowania Jezusa, czasem rodzi się pycha, z którą patrzę na innych z
góry? Źdźbło w oku drugiego i belka we własnym oku, to przykład postrzegania, które nie jest
właściwe, – tak uważa pastor Christian Olding.
Jeśli dwoje czyni to samo, to nie jest już to samo.
Kiedy ktoś (drugi), chce być słuchany, to zaraz chce być ważny. Kiedy, natomiast ja tak czynię,
to robię to tylko dlatego, ponieważ mam tak wiele do powiedzenia i są to oczywiście tylko
ważne rzeczy. Ten idiotyczny i bezwzględny błąd drugiego, w moim przypadku postrzegany
jest w ten sposób: „Przecież on, mógłby trochę mieć wzgląd na innych”.
Droga wiary, droga z Bogiem rozpoczyna się właśnie w sercu, tak samo, jak droga do złego.
Jeśli zależy mi, by szerzyć orędzie Jezusa, to mniej powinienem nawracać innych, lecz
najpierw „zawrócić przed swoimi drzwiami” i się nawrócić.
Kiedy przyjmiemy orędzie Jezusa do siebie, będziemy go słuchać, to doprowadzi to do tego,
że będziemy uważniejsi na belkę we własnym oku.
Na belkę ślepoty zawodowej, belkę pychy, belkę małoduszności, belkę egoizmu.
I tak będziemy na nowo uczyli się widzieć, jaką drogę Jezus chce nam zaproponować, abyśmy
byli innymi, prawdziwie wolnymi ludźmi, którzy przynoszą „dobre owoce”.
Jezus jest realistą. On wie, że naśladowanie jest procesem, który trwa całe życie. Przede
wszystkim łatwo mogę zagubić coś, co sobie, być może raz już wypracowałem.
Jak czasem miłość, którą próbuję naśladować Jezusa przeradza się w pychę? Pychę, z którą
patrzę na bliźniego!
Belka we własnym oku i źdźbło w oku drugiego, to przykłady postrzegania, które nie są
właściwe.
Tu chodzi o to, by nadać życiu formę przez wiarę.
Georg Bernanos, pozwala w swojej powieści „Dziennik kapłana ze wsi” powiedzieć: „Nie traci
się wiary, ale ona przestaje nadawać życiu formę. To wszystko”.
Wiara i życie rozwijają się niezauważalnie rozdzielnie.
Pewnego dnia spostrzega się, że wiara jest już tylko częścią z przeszłości. Ona jest, jak stara
fotografia, którą się czasem przechowuje i która pozwala z żałością, czy bez, pomyśleć o
przeszłym, minionym czasie.
Nadać życiu formę, to nie pozwolić sobie ustąpić, odpuścić. Pozostać przy celu, nie stracić z
oczu siebie samego i Boga.
Taka forma życia rośnie w cierpliwym ćwiczeniu, przez dyscyplinę w myśleniu i działaniu.
To małe rzeczy w codzienności, pielęgnacja tego, co duchowe, życia wiary- o to tu właśnie
chodzi.
W tym wyraża się też to, jak poważnie traktuje się swoją wiarę.