Przemyślenia na podstawie fragmentu z Ewangelii św. Mateusza (9,36-10,8)
Kategoria: Opublikowano: 13 sierpnia, 2020Autor: ojciec Philipp König
Frankfurt nad Menem- 13.06.2020
Uzdrowienie? Tego sami koniecznie też potrzebujemy!
Ewangelia wg św. Mateusza 9,36-38- 10,1-11: ·A widząc lud, użalił się nad nim, gdyż był utrudzony i opuszczony, jak owce, które nie mają pasterza. Wtedy rzekł uczniom swoim: Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście, więc Pana, aby wyprawił robotników na żniwo swoje.
I przywołał dwunastu uczniów swoich i dał im moc nad duchami nieczystymi, aby wyganiali i uzdrawiali wszelką chorobę i wszelką niemoc. A to są imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, którego zwano Piotrem i Andrzej, brat jego i Jakub, syn Zebedeusza, oraz Jan, brat jego, Filip i Bartłomiej, Tomasz i Mateusz, celnik, Jakub, syn Alfeusza i Tadeusz, Szymon Kananejczyk i Judasz Iskariot, ten, który go też wydał.Tych dwunasty posłał Jezus, rozkazując im, mówiąc: Na drogę pogan, nie wkraczajcie i do miasta samarytan, nie wchodźcie. Ale raczej idźcie do owiec, które zginęły z domu Izraela. A idąc, głoście wieść: Przybliżyło się Królestwo Niebios. Chorych uzdrawiajcie, umarłych wskrzeszajcie, trędowatych oczyszczajcie, demony wyganiajcie; darmo wzięliście, darmo dawajcie. Nie miejcie w troskach swoich złota, ani srebra, ani miedzi, ani torby podróżnej, ani dwu sukien, ani sandałów; albowiem godzien jest robotnik wyżywienia swego.
Kto z nas chciałby być owcą? Ojcu Königowi ciężko przychodzi porównanie z owcami- jednak, nasza niedzielna Ewangelia stanowi wyjątek. Jezus analizuje tu bardzo obrazowo to, co nas dzisiaj jeszcze dręczy.
Interpretacja ojca Philipa König:
Właściwie nie jestem zwolennikiem porównywania ze zwierzętami. Przy całej miłości do zwierząt, porównywanie ludzi do zwierząt, wydaje mi się jakoś nie na miejscu. Nawet z tym obrazem owiec i dobrego pasterza, mam pewne trudności. Mówiąc uczciwie: Kto chciałby być owcą?
Jednak, pierwszy werset dzisiejszej Ewangelii jest dla mnie wyjątkiem: „A widząc lud, użalił się nad nim”.- Jezus był poruszony najgłębszym współczuciem, jak mówi nam tekst, „gdyż był utrudzony i opuszczony, jak owce, bez pasterza”.
W tym wersie, jasno i wyraźnie widać, z jaką uwagą i miłością Jezus patrzy na nas, ludzi. To porównanie ich do owiec bez pasterza, mówi nam, jak ci ludzie wyglądali, w jakim byli stanie- „byli utrudzeni i opuszczeni, jak owce bez pasterza”.
Więc, nie przychodzi mi to porównanie ciężko, by przełożyć do nas i naszych czasów. Zmęczenie i wyczerpanie, to dla wielu stan ciągły, z którego powodu cierpią. Stale rosnące wymagania i żądania są bardzo obciążające! Wymagania w sferze rodziny, w sferze zawodowej i społecznej, sprawiają, że ludzie są wewnętrznie rozdarci, są dręczeni przez lęk i wątpliwości.
Francuski socjolog Alain Ehrenberg, w zmęczeniu i wyczerpaniu widzi podstawowe cechy depresji. W swojej książce „Wyczerpane ja”, identyfikuje depresję nawet, jako typową chorobę dzisiejszego społeczeństwa.
Ta choroba jest reakcją na stałe, zbyt wielkie wymagania i świadczy, że nie jesteśmy zdolni konstruktywnie rozwiązywać konfliktów.
Myślę, że w tej analizie Ehrenberga jest coś prawdziwego!
Dla wielu, przemęczenie i wyczerpanie, nie jest po prostu fazą przejściową, one stają się ciągłym towarzyszem życia. Ten fenomen jest nie tylko zjawiskiem osobistym, ale także społecznym! Wielu cierpi z powodu, że wciąż na nowo rozprzestrzeniają się: nienawiść, rasizm, wrogość do bliźniego i są one coraz bardziej nasilone. W debatach na ten temat wciąż się bardziej sądzi i wyklucza, zamiast poszukiwać dobrego rozwiązania. To jest przecież chore!
Także w naszym kościele ten problem istnieje. Wielu ochrzczonych, czy to duchownych, czy świeckich cierpi z powodu struktur, które niewątpliwie są chore. Wiele tematów napawa strachem, a dyskusje są za często przesycone gorzką walką i wzajemnym dowodzeniem winy.
Niektóre struktury sprzyjają uciskowi i nadużyciom.
Jezus widzi biedę wyczerpanych ludzi i daje apostołom upoważnienie, by uzdrawiali choroby i cierpienia.
Trochę zastanawia mnie, jak Jezus mówi, że oni nie powinni iść do pogan, zatem, do tych innych! Jezus posyła swoich apostołów do własnych ludzi- „do zagubionych owiec domu Izraela”. Dlaczego Jezus koncentruje się na swoim własnym narodzie?, gdzie przecież tak wielu innych też go potrzebuje?
Tu, mogę tylko przypuszczać: Być może, ci właśnie ludzie potrzebowali szczególnie tego uzdrowienia! Być może, my dzisiaj też jesteśmy pierwszymi adresatami radosnej nowiny, bo jej tak bardzo potrzebujemy? To, co chce dalej przekazać, sam najpierw musze otrzymać i doświadczyć tego na własnym ciele.
To dotyczy też naszego kościoła, który aktualnie sam jest pacjentem i musi przejść proces nawrócenia i uzdrowienia, zanim znów będzie mógł służyć innym.
Być może, dzisiejsza Ewangelia właśnie nas do tego zaprasza:
Tymi zagubionymi owcami jesteśmy my- a nie jacyś inni! My, bardzo potrzebujemy uzdrowienia przez Jezusa i szczególnie potrzebujemy jego radosnej nowiny- czy, jako pojedynczy ludzie, czy jako społeczeństwo, czy jako kościół!
Autor:
Ojciec Philipp König należy do zakonu dominikanów. Pracuje, jako naukowiec, jest współpracownikiem Katedry patrystyki i antycznego chrześcijaństwa w Wyższej Szkole św. Jerzego we Frankfurcie mad Menem. Oprócz tego jest kierownikiem postulatu w szkole kształcenie zakonnego.