Silna zachęta dla Jezusa
Kategoria: Opublikowano: 10 marca, 2021Autor: Siostra Ursula Hertewich/ Bonn 05.02.2017
Przemyślenia na podstawie fragmentu z Ewangelii św. Mateusza
Ewangelia wg. św. Mateusza 5, 13- 16:
Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.
97- letnia siostra dominikanka, jest dla siostry Ursuli Hertewich „solą w zupie codzienności”. Tak jest, chociaż ona żyje zupełnie niepozornie. Jej przykład pokazuje, co to znaczy „być solą ziemi”.
Ona, w tym roku będzie miała 98 lat, przed 70- laty wstąpiła do naszej wspólnoty- kochamy ją, naszą najstarszą współsiostrę zakonną. Długie lata była siostrą kuchenną, jeszcze parę lat temu pomagała tu i tam przy codziennych czynnościach w klasztorze, ale teraz jest już „rencistką”. Właściwie teraz jej codzienność składa się tylko z modlitwy, spacerów, posiłków i snu. Bardziej niepozornie nie można sobie wyobrazić życia, a pomimo tego, ta kobieta jest dla mnie godna podziwu. Dzień zaczyna się rano o 5 45, przy ekspresie do kawy, krótki, szczery uśmiech tej siostry wystarczy, aby w moim sercu wzeszło słońce, chociaż czasem jestem przemęczona i w złym nastroju. Trzeba tu jeszcze podkreślić, że ona nic nie mówi, nic nie robi, tylko się uśmiecha. Także w ciągu całego dnia: Każde spotkanie z nią, krótka rozmowa, każde spojrzenie tej cudownie pomarszczonej twarzy, daje mi siłę, moc, która we mnie wszystko zmienia.
Patrząc z boku, siostra ta niczym się nie wyróżnia, ale jest dla mnie i dla wielu innych po prostu „solą w zupie codzienności”. Jestem pewna, że każdy z nas zna takich ludzi. Ludzi, którzy nic nie robią, poza tym, że po prostu są. Ludzie, którzy są tu, którzy nikogo nie musza przekonywać o swojej nieodzowności i właśnie, dlatego są tak niezbędni i potrzebni.
Ludzie, którzy dodają otuchy i chęci do niesamowicie pięknego życia z jego wszystkimi wzlotami i upadkami, którzy otwierają nasze serca i pozwalają nam domyślać się, że jeszcze jest coś, coś głębszego, niż wszystko, czym codziennie zajmujemy naszą głowę.
Co do soli: Dobrze sobie przypominam, że jako dziecko lubiłam wziąć jedno ziarnko soli na czubek palca i zlizać go. Jedno malutkie, prawie niewidoczne ziarenko na języku i od razu rozwija się całą siłę swego smaku.
„Wy jesteście solą ziemi”, mówi Jezus w dzisiejszej Ewangelii do swoich uczniów. Nie powiedział: „Wy musicie być solą”, lecz: „Wy jesteście solą ziemi”. Jezus mówi to do tej jeszcze małej grupki tych, którzy wierzą w niego i jego niewiarygodne orędzie.
Wy jesteście solą ziemi-, jakie to mocne, pełne pociechy słowa, także i dzisiaj, gdzie tak wielu ludzi pyta: Co mogę jeszcze zrobić w tym świecie, który tak wymyka się spod kontroli?
Jestem pewna, że nasza 97 letnia siostra, nasz skarb, nie domyśla się nawet, jak bardzo ona, swoją osobowością oddziaływuje na naszą wspólnotę. Ona właściwie nic nie robi, ale czyni więcej- więcej, niż mogłaby się domyślać. Autorka:
Siostra Ursula Hertewich jest doktorem farmacji i pracuje w duszpasterstwie Domu Gościnnego Klasztoru Dominikanek w Arenberg.