Śmierć jest podłym graczem, który psuje zabawę
Kategoria: Opublikowano: 2 lutego, 2021Autor: Kapłan Christian Olding/ Bonn 13.05.2017
Przemyślenia na podstawie fragmentu z Ewangelii św. Jana
Ewangelia wg. św. Jana 14, 1- 12:
Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę”. Odezwał się do Niego Tomasz: „Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?” Odpowiedział mu Jezus: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście”. Rzekł do Niego Filip: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”.
Odpowiedział mu Jezus: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: „Pokaż nam Ojca?” Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie – wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła! Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca.
Kiedy człowiek umiera, zawsze jest to katastrofa, która wpływa również na nasze życie. Jezus wie o tym i razem z nami kroczy tą ścieżką ku śmierci. Ale daje nam też nadzieję.
Śmierć jest podłym graczem, który psuje nam zabawę. Pracuję, staram się, inwestuję swoje siły, by uczynić coś z tego życia. A potem, „pewnego ranka już się nie budzisz, ale ptaki śpiewają tak, jak wczoraj. Nic nie zmienia biegu dnia”. Mądre słowa Goethego, które boleśnie wyjaśniają, że śmierć niszczy to, nad czym pracowałem. Jeszcze bardziej okrutny jest fakt, że zabiera mi ludzi, których kocham i potrzebuję do życia.
Śmierć jest brutalna. Nieważne, jak młoda lub stara jest osoba, która właśnie umiera. Nawet, jeśli starsza osoba zostanie wybawiona z cierpienia przez śmierć, co to pomoże tym, którzy pozostają w tyle? Czy to czyni pustkę domu bardziej znośnym? Czy to sprawia, że brak jego głosu jest mniej bolesny? Nie ma czegoś takiego jak „dobre życie”, które po prostu pozwala tej stracie być dobrą.
Śmierć napawa nas lękiem, ponieważ nie wiemy dokładnie, co nas czeka. – „Panie, nie wiemy, dokąd się wybierasz. Jak więc mamy znać drogę?”. Każdy, kto kroczy przez to życie bez celu, nie wiedząc, dokąd prowadzi jego ścieżka, może w rzeczywistości wpaść w panikę i rozpacz. Uczniowie otrzymują ofertę dotyczącą obu części pytania. Sam Bóg czeka na nas na końcu drogi przez ten świat. Sam Jezus, jego życie, jego słowa i czyny są przewodnikami na tej drodze. Małe, ale decydujące pytanie, które wciąż pozostaje: Czy możesz w to uwierzyć i czy odważysz się na to postawić? Ból strat w tym życiu pozostaje. Ale z tą perspektywą nie jest już beznadziejny.
Nic z tego nie jest wiedzą. Ale mamy taką nadzieję. Dlaczego? Ponieważ Syn Boży umarł tak, jak my. Został złożony w ziemi i pochowany tak, jak wszyscy ludzie. Ale wierzymy, że ten jeden nie pozostał w śmierci. Bóg go wskrzesił z martwych. On żyje. On nam pokazał, że moc Boża nie ma żadnych granic w śmierci. Nic, zupełnie nic nie może nam przeszkodzić, byśmy znaleźli naszą drogę do Boga i u niego znaleźli swój dom.
Śmierć zacisnęła zęby na Jezusie Chrystusie. Dlatego też będzie musiała zrezygnować z nas.
To jest nasza wiara. Wiara, która nie pozwala się przez nic i nikogo zbić z tropu.
Ona przez setki lat się zachowała i utrzymuje się wciąż pomimo trudności. Istnieje też nadzieja! Ta nadzieja silniejsza jest od śmierci. Z tą nadzieją, możemy nasze życie znosić tu i teraz. Ona dodaje nam otuchy w trudach i zwątpieniach, łagodzi nasze bóle, sprawia, że możemy się podnieść i trwać. Ponieważ jest dla nas cel i przyszłość.
Autor:
Kapłan Christian Olding, pracuje w parafii św. Marii Magdaleny w Geldern.